Pandemia koronawirusa w Polsce przekształca się w tzw. epidemię pełzającą – twierdzą eksperci. Jednocześnie wirusolodzy apelują do wszystkich o szczepienie się.
CZYTAJ: Małgorzata Polz-Dacewicz: w tej chwili wróciliśmy do prawie normalnego sposobu życia i pracy
– Zakażeń jest mniej, ale cały czas musimy być bardzo ostrożni – mówi kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, profesor Małgorzata Polz-Dacewicz (na zdj.): – To są tlące się zakażenia, które zawsze gdzieś będą występowały, ale na niskim stosunkowo poziomie. Jednak zaniku koronawirusa nie będzie. Teraz mamy okres wakacyjno-letni, kiedy częściej przebywamy na świeżym powietrzu, gdzie transmisja wirusa jest utrudniona. Musimy też stale pamiętać, że nie możemy czuć się beztrosko i gromadzić się w wielkich skupiskach. Nie wiadomo co będzie jesienią. Może znacznie wzrosnąć liczba zakażeń.
Wiele zależy więc od naszego zachowania. Pamiętajmy o dystansie społecznym częstym myciu rąk, a także zakrywaniu ust i nosa np. robiąc zakupy.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. archiwum