Trzeci mecz na własnym torze i trzecie zwycięstwo. Żużlowcy Motoru Lublin w zaległym meczu PGE Ekstraligi w piątek pokonali eWinner Apator Toruń 51:39.
Punkty dla Motoru zdobyli: Michelsen14, Łaguta 12, Hampel 8, Lampart 6, Cierniak 5 oraz Buczkowski i Kubera po 3.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Żużel: Motor Lublin – eWinner Apator Toruń (FOTO)
Kapitan Motoru Lublin, Grigorij Łaguta cieszył się przede wszystkim z powrotu kibiców na trybuny: – To inny żużel. Jedzie się dla kibiców i walczy o każdy punkt – mówił Grigorij Łaguta.
CZYTAJ: Wysoka wygrana Motoru. Lubelscy żużlowcy wciąż niepokonani na własnym torze
Junior Apatora, Krzysztof Lewandowski podkreślał, że dla jego drużyny było to trudne spotkanie:
Czy piątkowe zwycięstwo nie było zbyt niskie, aby wywalczyć punkt bonusowy? – Dwa lata temu, kiedy wygraliśmy z Toruniem 48:42, zarzucano nam, że to za mało, żeby zdobyć punkt bonusowy, odpowiadałem: „My już z Toruniem wygraliśmy, a oni z nami jeszcze nie”. I miesiąc później pokonaliśmy ich w Toruniu większą różnicą punktów. A i teraz nie jedziemy tam, żeby bronić bonusa, tylko żeby wygrać – odpowiada menedżer Motoru, Jacek Ziółkowski.
W kolejnym meczu 30 maja Motor podejmie u siebie mistrza Polski Fogo Unię Leszno.
AR / Motor TV / opr. ToMa
Fot. Gosia Cieśluk