Dziś (20.05) weszły w życie nowe przepisy dotyczące hulajnóg. Kierujący takim pojazdem muszą poruszać się przede wszystkim po drogach rowerowych oraz jezdniach.
– W przypadku, gdy nie będzie ścieżki rowerowej ani jezdni z ograniczeniem prędkości do 30 km na godzinie, użytkownik hulajnogi będzie mógł poruszać się chodnikiem – tłumaczy Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – W tym przypadku koniecznie będzie ustępowanie pierwszeństwa pieszym i nieutrudnianie im poruszania się. Jazda będzie dozwolona z maksymalną prędkością zbliżoną do prędkości pieszego.
– Czekaliśmy na te przepisy od ponad 2 lat albo nawet trochę więcej – mówi Dariusz Działo, dyrektor Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością Urzędu Miasta Lublin. – Staraliśmy się domowym sposobem unormować tę sytuację poprzez podpisanie w ubiegłym roku porozumienia z operatorami hulajnóg i poprzez wyznaczenie miejsc parkingowych na hulajnogi w mieście Lublin. Troszkę czasu upłynie zanim mieszkańcy przyzwyczają się do tego, bo potrzebna jest tu tak naprawdę szeroka kampania społeczna, by uświadomić mieszkańcom, jakie są zagrożenia dla innych użytkowników ruchu drogowego z poruszania się po na przykład chodnikach z niedozwoloną prędkością. Liczymy na poprawę.
– Powyższe przepisy obowiązują w przypadku hulajnóg elektrycznych, pozostałych urządzeń transportu osobistego, a także sprzętu przeznaczonego do poruszania się napędzanego siłą mięśni. Chodzi o taki sprzęt jak rolki, deskorolki czy wrotki – wyjaśnia Anna Kamola. – Z hulajnóg oraz UTO skorzystają osoby powyżej 18. roku życia bez posiadania żadnych uprawnień. Młodsze dzieci, aby jeździć tymi urządzeniami, będą musiały posiadać kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T.
– Myślę, że dobrze, że wprowadzono te przepisy. 13-latkowie nie powinni sami jeździć takim sprzętem. Mogą wyjechać na ulicę lub wpaść pod samochód. Oczywiście prowadzenie czegokolwiek pod wpływem alkoholu też jest niedopuszczalne – mówi jedna z mieszkanek Lublina.
– Jestem za, czasami ludzie bardzo szybko jeżdżą na hulajnogach i jest to niebezpieczne – dodaje kolejny mieszkaniec.
– Takie ograniczenia powinny być wprowadzone już dawno – uważa następna mieszkanka.
– Ludziom brakowało tych przepisów, dlatego staraliśmy się, aby weszły w życie i były jak najlepiej dostosowane i zadowalały każdą ze stron, tak by lokalna społeczność i władze miasta były zadowolone z tego, jak to będzie wyglądało – zaznacza Bartosz Małecki, manager operacyjny firmy Bolt.
– Pamiętajmy o tym, że kierujący pojazdem mechanicznym nie jest królem drogi, musi żyć w symbiozie z innymi użytkownikami, osobami poruszającymi się na urządzeniach transportu osobistego, dlatego że kiedy on wysiądzie z samochodu, często przesiada się na rower bądź hulajnogę, i tego samego oczekuje od innych kierujących pojazdami mechanicznymi – mówi Dariusz Działo.
– Jak pokazuje poprzedni rok, jest to jeden z bezpieczniejszych środków transportu – podkreśla Bartosz Małecki. – Jest również szybki i tani, co w czasach pandemii było bardzo widać. Odciążyło to nie tyko komunikację miejską, ale pozwoliło lokalnej społeczności poruszać się dość swobodnie po mieście oraz w szybki i bezpieczny sposób dotrzeć do miejsca docelowego.
Nowe przepisy przewidują także mandaty za jazdę pod wpływem alkoholu, rozmowy przez telefon podczas prowadzenia urządzenia, a także za nieustępowanie pierwszeństwa pieszym.
InYa / opr. WM
Fot. nadesłane