– W nocy z soboty (15.05) na niedzielę (16.05), czyli w „zimną Zośkę” nie będzie przymrozków, temperatura w kraju będzie wynosić od 6 do 11 st. Celsjusza – poinformował rzecznik i synoptyk IMGW-PIB, Grzegorz Walijewski.
Synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powiedział, że burze, które w sobotę wieczorem występują nad Polską, będą trwały jeszcze w nocy z soboty na niedzielę, szczególnie w Polsce zachodniej i południowo-zachodniej.
Synoptyk IMGW powiedział, że w nocy z soboty na niedzielę, czyli w „zimną Zośkę” nie będzie przymrozków.
– Tę „zimną Zośkę” na szczęścia w tym roku można raczej nazwać „ciepłą Zośką”, ponieważ temperatura minimalna w nocy będzie wynosić od 6 do 11 st. C. Ta „zimna Zośka” była raczej na początku maja, a teraz już zdecydowanie się ociepliło i mrozów w najbliższym czasie nie widać – powiedział Walijewski.
Wcześniej IMGW ostrzegało, że burze i opady deszczu w niedzielę dotkną także wschodnią część Polski. Jak informował Instytut, w niedzielę w całym kraju czeka nas zachmurzenie na ogół duże. Najwięcej przejaśnień i chwilowych rozpogodzeń będzie na wschodzie kraju. – Jednak tam pogoda będzie najbardziej dynamiczna –mówił synoptyk IMGW. We wschodniej połowie kraju w niedzielę mogą wystąpić burze i przelotne opady deszczu. W czasie burz – wiatr porywisty, do 70 km/h. Opady deszczu mogą być chwilami ulewne. – Nawet do 25 litrów na metr kwadratowy – poinformował synoptyk.
Wciąż będzie ciepło. Temperatura w niedzielę na wschodzie Polski ma od 20 do 21 stopni Celsjusza.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum