„To naprawdę wielki dzień”. Rozpoczęto budowę pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej w Wolicy Śniatyckiej

img 20210512 162724 2021 05 12 190821

Na ten dzień czekano wiele lat. Budowa pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej w Wolicy Śniatyckiej staje się faktem.

Dziś (12.05) wkopano pierwszą łopatę, czyli przekazano plac budowy wykonawcy. O pomniku opowiada prezes Stowarzyszenia Bitwa pod Komarowem Tomasz Dudek.

– Czuję szczęście i dreszczyk emocji. Myślę, że robimy coś bardzo ważnego. Przychodzi czas, kiedy marzenia się spełniają. Mimo wielu trudności udaje się to zrealizować. To naprawdę wielki dzień. Dziś fizycznie rozpoczęliśmy budowę pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej. To nie jest tak, że dzisiaj ogólnie zaczynamy prace, bo oprócz prac nad betonowymi elementami, które dziś rozpoczynamy, są wykonane już dwie z trzech rzeźb kawalerzystów. Trzecia została zlecona i już niebawem będzie odlana. Ten etap nie był może tak spektakularny i widoczny, ale jesteśmy bliżej niż dalej naszego celu – podkreśla Tomasz Dudek.

– Czekamy tylko na uroczyste podpisanie umowy i rozpoczniemy pracę. W ciągu 3 miesięcy mamy to wykonać i sądzę, że wykonamy – mówi kierownik budowy Janusz Narolski.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczyste rozpoczęcie prac budowlanych Pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej

– Spotykamy się w historycznym momencie, kiedy zostały rozpoczęte prace związane z budową jakże oczekiwanego pomnika, który odda kawalerzystom słuszną cześć – zaznacza Marek Dragan, prezes Polskiego Klubu Kawaleryjskiego i wiceprezes rodziny 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich. – Propozycja współpracy ze Stowarzyszeniem Bitwa pod Komarowem bardzo nas ucieszyła. Uruchomiliśmy nasz cały potencjał. Cały zarząd podjął decyzję, że trzeba wspierać tak ważne dla historii polskiej kawalerii przedsięwzięcia i to robimy. Dwa lata temu podpisaliśmy współpracę, a dzisiaj są efekty.

– W czasach komunistycznych bitwa pod Komarowem oraz pamięć o wielkim zwycięstwie kawalerii konnej miały zostać skazane na zapomnienie – opowiada Witold Marucha, wicestarosta zamojski, sekretarz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz przedstawiciel społeczności lokalnej z gminy Komarów-Osada. – Tak się jednak nie stało. Pierwsze uroczystości, które były organizowane przez społeczność lokalną, odbywały się już w latach 80. Organizowane były przez Solidarność i rolników indywidualnych. Następnie dołączył do tego Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość. Później ze strony społecznej powstało Stowarzyszenie Bitwa pod Komarowem.

– Było to dla mnie dosyć duże wyzwanie – przyznaje Jan Dworzycki, inżynier budowy, który projektował konstrukcję żelbetową pomnika. – To konstrukcja nietypowa, niepowtarzalna, monumentalna, licząca blisko 20 metrów wysokości nad terenem. Odetchniemy, jak ten pomnik powstanie. Staną potężne konie z brązu, które będą finalnym zwieńczeniem pomnika. 

– Pomnik to nie wszystko. Musi mieć infrastrukturę. Na pewno następnym elementem będzie Izba Pamięci lub muzeum – zapowiada Tomasz Dudek. – Miejsce musi przede wszystkim przyciągać, zależy nam na młodzieży. Pomnik będzie na platformie widokowej, więc będzie można na niego wejść do pewnej wysokości, rozejrzeć się w terenie i zobaczyć, jak wygląda pole bitwy.

Montaż pomnika jest planowany na przyszły rok. W zrealizowaniu celu pomogły fundusze rządowe i zbiórka publiczna, która nadal trwa. Szczegóły na Facebooku Stowarzyszenia Bitwa pod Komarowem.

AP / opr. WM

Fot. AP / Iwona Burdzanowska 

Exit mobile version