Centrum Wolontariatu w Lublinie zorganizowało akcję szczepień przeciwko COVID-19 dla osób bezdomnych. Do tej pory zaszczepiono około 60 osób.
– To nie było łatwe przedsięwzięcie – mówi Justyna Orłowska, prezes Centrum Wolontariatu w Lublinie: – Zaprosiliśmy do tej akcji osoby, które na co dzień przebywają w miejscach niemieszkalnych – tj. na ogródkach działkowych, wiatach śmietnikowych, pustostanach i zawaliskach, bądź nocują na klatkach schodowych, osoby, które nie korzystają z instytucjonalnych form wsparcia, dlatego też prawdopodobnie same nie zapisałyby się na szczepienie ze względu na brak dostępu do Internetu, a czasem także do telefonu.
– To też jest obywatel Polski i ma prawo do szczepienia mimo tego, że nie jest osobą ubezpieczoną – mówi Agnieszka Wolińska, pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19: – Trudność jest taka, że wymagany jest nr PESEL albo inny dokument tożsamości. To jest jedyna bariera, bo wszyscy obywatele mają wystawione skierowanie w systemie.
– Samą akcję szczepienia poprzedzały działania mobilne, które polegały na wizytach wolontariuszy w tych miejscach, gdzie przebywają osoby w kryzysie bezdomności – mówi Justyna Orłowska: – Wolontariusze prowadzili zapisy na szczepienia. Zostawiali kartki z terminem i godziną szczepienia, udzielali wszelkich niezbędnych informacji osobom, które były tym zainteresowane. Sam proces szczepienia odbył się w punkcie mobilnym przy ul. 1 Maja 20. Ten punkt mobilny był zorganizowany w naszej stołówce.
– Jeżeli chodzi o naszych podopiecznych, którzy przebywają w naszym schronisku bądź ogrzewalni przy ul. Dolnej Panny Marii 32, to sprawę szczepień zorganizowaliśmy tak, że my, jako pracownicy, śledziliśmy na bieżąco w których dniach mogą rejestrować się poszczególne roczniki – mówi Renata Babiarz, dyrektor Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta: – Pytaliśmy wszystkich naszych mieszkańców czy chcą zgłosić się na szczepienie. W ten sposób spośród mieszkańców schroniska ponad 90 osób zgłosiło tę chęć. Te osoby są zarejestrowane. Z ogrzewalni jest to ponad 60 procent.
– Proces będzie cały czas trwał, natomiast taka pierwsza grupa i pierwszy krok w naszym województwie już został poczyniony. Jeżeli nawet taka osoba bezdomna zgłosi się do punktu szczepień i zna swój PESEL, będzie mogła się zapisać albo na konkretny termin szczepienia, albo w tym momencie przy dostępności szczepień mogłaby się zaszczepić z tzw. ulicy – mówi Agnieszka Wolińska.
– Dla nas ważne jest też to, żeby wszyscy mieli równe szanse dostępu do tych szczepionek, żeby osoby, które zmagają się z różnego rodzaju barierami – w przypadku osób w kryzysie bezdomności jest to chociażby wykluczenie cyfrowe – aby te osoby miały także możliwość dostępności tych szczepionek i aby każdy, kto chce się zaszczepić, mógł to zrobić – mówi Justyna Orłowska: – W naszym wspólnym interesie leży, żeby umożliwić tym osobom szczepienie. Chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich.
Organizacje charytatywne planują zaszczepić przeciwko COVID-19 jak najwięcej osób jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego.
InYa (opr. DySzcz)