W Polsce nie ma obecnie suszy rolniczej – wynika z pierwszego tegorocznego raportu przygotowanego przez Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Naukowcy z tej placówki od kilkunastu lat w okresie wiosenno-letnim prowadzą monitoring suszy określając stan zagrożenia dla czternastu upraw.
– Początkowo prognozy nie były jednak pozytywne – mówi profesor Andrzej Doroszewski z Zakładu Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki puławskiego instytutu. – Tak się ułożyło, że w ostatniej dekadzie marca opady były bardzo małe. Myśleliśmy, że ta sytuacja będzie trwała, a później okazało się, że jest dokładnie odwrotnie. W kwietniu opady były już znacząco większe, a w maju można powiedzieć, ze są duże, a nawet bardzo duże. Od Gdańska, przez Łódź, Warszawę, Kraków po Tarnów i Rzeszów – dodaje prof. Doroszewski.
Autorzy raportu wskazują, że wprawdzie niedobory wody występują na dużym obszarze kraju, ale nie spowodują obniżenia plonów o co najmniej 20 procent – a wtedy taki obszar jest zagrożony suszą rolniczą.
Z drugiej strony na południu kraju na wielu polach uprawnych występuje nadmiar wody, co może skutkować znacznym obniżeniem plonów roślin uprawnych.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. Łukasz Grabczak