Rodzina, koledzy – policjanci i dziennikarze, przyjaciele i znajomi, mieszkańcy Raciborza i przedstawiciele władz pożegnali w piątek w Raciborzu aspiranta Michała Kędzierskiego, który zginął we wtorek (4.05) podczas służby, śmiertelnie postrzelony przez przestępcę.
Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył go krzyżem za dzielność, a obecny na uroczystości szef MSWiA Mariusz Kamiński nadał mu Złotą Odznakę Zasłużony Policjant i awansował pośmiertnie na wyższy stopień służbowy. W całej Polsce w południe na znak żałoby zawyły syreny policyjnych radiowozów.
Mszy św. w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przewodniczył kapelan policji diecezji gliwickiej ks. Joachmim Gondro. Podczas homilii zwrócił uwagę na szczególne powołanie, jakim jest służba w policji, gdzie chroni i dba się o bezpieczeństwo, życie i zdrowie innych, płacąc nieraz za to wysoką cenę – cierpienia, poniżenia, a nawet śmierci. Dodał, że zmarły, który może nie sądził, iż złoży życie na ołtarzu służby bliźniemu, wypełnił rotę ślubowania policyjnego „do ostatniej kropki”.
– Wierzymy, że Michał, który kroczył drogą prawdy, pilnował, by prawo było przestrzegane, otrzyma dar życia wiecznego – powiedział ks. Joachim Gondro. Po mszy świętej głos zabrał przełożony zmarłego, szef raciborskiej policji insp. Łukasz Krebs. – Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia – powiedział. – Odszedł od nas nagle. Pozostawił po sobie rodzinę w rozpaczy, a nas wszystkich, którzy z nim pracowali, w głębokim żalu. W sercach naszych pamięć o Tobie trwać będzie wiecznie. Niezbadane wyroki opatrzności sprawiły, że w sile wieku nadszedł dla niego czas zakończenia ziemskiej wędrówki – mówił komendant.
W kilku słowach przypomniał ścieżkę kariery i wielki zaangażowanie w służbę Michała Kędzierskiego. „Zawsze pomocny, zawsze gotowy poświęcić swój czas dla innych. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Michał chciał być policjantem, chciał pomagać innym” – zaznaczył w swojej przemowie. – Drogi przyjacielu spoczywaj w pokoju. Cześć Twojej pamięci – zakończył komendant Krebs.
Zarówno w kościele, jak i na cmentarzu Jeruzalem poległego policjanta żegnali tłumnie nie tylko policjanci – wśród nich komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk – ale i mieszkańcy Raciborza. Uroczystą oprawę zapewniła kompania honorowa i policyjna orkiestra. Na koniec uroczystości znów zawyły syreny, a trębacz wykonał „Śpij kolego”.
Aspirant Michał Kędzierski zginął we wtorek rano podczas interwencji przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu, przy próbie wylegitymowania mężczyzny, który podając się za policjanta, w ubiorze przypominającym mundur, próbował kontrolować kierowców. Podczas policyjnej interwencji wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku klatki piersiowej policjanta. Ranny funkcjonariusz był reanimowany, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów i medyków, którzy pojawili się na miejscu. Niestety nie udało się go uratować. Bandyta został obezwładniony i zatrzymany. W czwartek sąd aresztował go na trzy miesiące.
Michał Kędzierski miał 43 lata. Funkcjonariusze podkreślają, że zawsze marzył o służbie w policji, w jej szeregi wstąpił w grudniu 2011 r. Wcześniej pracował w lokalnych mediach – był jednym z głosów radia Vanessa, a pracował też w Raciborskiej Telewizji Kablowej. Znany był również jako didżej dyskotek i prowadzący imprezy plenerowe. Z tych umiejętności korzystał także podczas pracy w policji – występował jako lektor podczas służbowych uroczystości.
RL/PAP/WM
Fot. PAP/Hanna Bardo