W Zamościu w związku z remontami dróg zaplanowano wycinkę drzew. Grupa zamojskich radnych, w tym Janusz Kupczyk, jest zdania, że miasto planując inwestycje zapomniało o wizytówce miasta: drzewach.
– To drzewa, które były świadkami historii Zamościa od czasów powstania osiedla Koszary, a więc początków XX wieku do dnia dzisiejszego – mówi Janusz Kupczyk: – W wyniku pomysłu zrobienia chodnika zdecydowano się bezrefleksyjnie na wycinkę drzew. Podjęliśmy akcję „Stop wycince zamojskich drzew”. W trakcie tej akcji dowiedzieliśmy się również, że przeznaczono do wycinki wiele innych drzew. Większość mieszkańców jest za, popierają naszą inicjatywę, ale też padają opinie mieszkańców, że spadają gałęzie lub gnieżdżą się na tych drzewach różne ptaki.
– Jestem przeciw, ponieważ bardzo lubię stare drzewa – mówią mieszkańcy, dodając, że drzewa dają cień, odrobinę kolorytu i tlenu. Są także odmienne opinie: – Nie przeszkadza mi wycinka drzew na ul. Piłsudskiego i św. Piątka. Jestem za wycinką drzew, konkretnie na ulicy Peowiaków – mówi jedna z mieszkanek Zamościa.
– W trakcie opracowania dokumentacji projektowej zespół projektowy stwierdził, że należy usunąć część drzewostanu pasa drogowego ulicy Piłsudskiego – mówi Stanisław Flis, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich i Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Zamość: – Są to drzewa niejednokrotnie zlokalizowane w głównych ciągach komunikacji pieszej i rowerowej, a częściowo zagrażające konstrukcji nawierzchni nowo budowanych ścieżek pieszo-rowerowych. Na podstawie tej dokumentacji miasto Zamość złożyło wniosek o usunięcie drzewostanu z pasa drogowego. Zostały opracowane stosowne dokumenty – to znaczy opinia dendrologiczna. Uzyskaliśmy decyzję na wycinkę dwudziestu kilku drzew z ulicy Piłsudskiego, drugą decyzję o wycince 4 drzew wydaje wojewódzki konserwator zabytków.
– Na ulicach, które są gorącym tematem ostatnich dni i tygodni, czyli św. Piątka, Sienkiewicza, Żdanowska, szata roślinna to drzewa i krzewy wysadzone w latach 60. XX wieku – mówi Marcin Nowak z Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu: – Ocena tego drzewostanu dała nam obraz taki, że te egzemplarze mogą obumierać. Złożone zostały wnioski o wydanie zezwolenia na usunięcie wraz z wykonaniem nasadzeń zastępczych. Jak wszystko, co żyje i co eksploatujemy, wszystko się starzeje. Pomimo tego, że dokonujemy pielęgnacji tych drzew, one starzeją się, chorują, obumierają i muszą z biegiem czasu zostać wymienione. Nie usunięte na wieki wieków, tylko wymienione na nowe, zdrowe egzemplarze, z których będziemy się długo cieszyli.
W miejsce wyciętych drzew miasto dokona nowych nasadzeń. Przy ul. Piłsudskiego będzie to ponad 100 drzew, przy pozostałych – 358 drzew liściastych za 136 usuniętych.
AP (opr. DySzcz)
Fot. archiwum