Silny wiatr wciąż utrzymuje się na wschodnich krańcach regionu – informuje dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Dorota Pacocha.
Ponad dwa tysiące odbiorców wciąż nie ma prądu po wichurach w Lubelskiem. Naprawy potrwają kilka godzin.
Najwięcej usterek służby odnotowują w okolicach Chełma, gdzie bez energii elektrycznej pozostaje 1600 odbiorców. W rejonie Zamościa bez prądu jest 200 gospodarstw – mówi rzeczniczka PGE Zamość, Anna Szuper.
W okolicach Lublina bez energii elektrycznej jest 500 odbiorców. Łącznie w Lubelskiem wciąż uszkodzonych przez wichury jest 19 linii i ponad 90 stacji energetycznych. W momencie kulminacyjnym, czyli przed godziną 22, w regionie bez prądu było około 3,5 tysiąca odbiorców.
W Lubelskiem od początku obowiązywania ostrzeżenia, czyli od wczorajszego (2.05) popołudnia, stacje telemetryczne zanotowały najsilniejsze porywy wiatru dochodzące do 80 km/h.
Najwyższe wartości porywów wystąpiły głównie na wschodzie i południu regionu, zanotowano m.in.: 79 km/h we Włodawie i Zamościu oraz 68 km/h w Lublinie. W ciągu najbliższych trzech godzin porywy wiatru będą się jeszcze utrzymywać na podobnym poziomie, zwłaszcza na wschodnich krańcach województwa – czytamy w porannym komunikacie IMGW. W ciągu dnia na terenie regionu prognozowane są porywy wiatru do 65 km/h.
Od wczoraj (2.05) strażacy z powodu nawałnic w Lubelskiem interweniowali 215 razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiecie biłgorajskim. Przez gminę Tereszpol przeszła trąba powietrzna która uszkodziła 3 domy i kilkanaście budynków gospodarczych oraz garaży. Jeden z budynków trzeba będzie rozebrać, bo nie nadaje się do zamieszkania. Wczoraj na miejscu pojawili się przedstawiciele wojewody lubelskiego. Poszkodowane przez nawałnicę rodziny z gminy Tereszpol mogą otrzymać wsparcie w wysokości do 6 tys. zł na rodzinę.
ZAlew/WM
Fot. Starostwo Powiatowe w Biłgoraju / nadesłane