Wiceminister: W maju można się spodziewać dalszego wzrostu wynagrodzeń

pieniadze 2 2021 05 20 183715

– W maju można spodziewać się dalszego wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia – ocenił wiceminister rozwoju, pracy i technologii Robert Tomanek, komentując czwartkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego.

GUS w czwartek poinformował o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu. Wzrosło ono o 0,9 proc. w stosunku do kwietnia 2020 r. Natomiast przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2021 r. wyniosło 5 tys. 805,72 zł, co oznacza wzrost o 9,9 proc. rok do roku – podał GUS.

– Cieszy wzrost zatrudnienia w ujęciu rocznym o 0,9 proc., a także dynamika wynagrodzeń, która zbliża się do 10 proc. Skala redukcji zatrudnienia w kwietniu jest niewielka: -0,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca – skomentował dr hab. Robert Tomanek, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, cytowany w komunikacie Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii.

Jego zdaniem w kolejnym miesiącu można się spodziewać dalszego wzrostu zatrudnienia. – Wynik rok do roku jest zgodny z naszymi prognozami na ten miesiąc. W maju oczekujemy przyspieszenia wzrostu przeciętnego zatrudnienia do poziomu +1,5 proc. z roku na rok – ocenił wiceminister Robert Tomanek.

Również Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan oceniła, że w kolejnych miesiącach należy się spodziewać wzrostu zatrudnienia ze względu na wygasanie III fali pandemii i związany z tym obserwowany powrót Polaków do większej konsumpcji.

Ekspertka Konfederacji Lewiatan zwróciła uwagę, że w kwietniu 2020 r. przedsiębiorstwa odczuwały skutki lockdownu i ogólnoświatowej pandemii. W minionym roku pomiędzy marcem a kwietniem liczba zatrudnionych spadła o 2,4 proc. – Obecny poziom zatrudnienia nie osiągnął jeszcze stanu sprzed pandemii – zaznaczyła. Dodała, że mimo rosnącego eksportu polskich towarów i większej konsumpcji oczekiwanej po zniesieniu ograniczeń m.in. w handlu, nadal pracodawcy nie zdecydowali się zwiększyć zatrudnienia do wcześniejszego poziomu. Zdaniem ekspertki może to mieć związek z obawami o dalszą przyszłość firm w niepewnym okresie pocovidowym. – Większa będzie skłonność do dociążania pracowników nowymi obowiązkami czy zwiększania godzin nadliczbowych, niż podjęcia decyzji o nowych rekrutacjach – oceniła.

Fedorczuk zwróciła uwagę na wciąż rosnącą przeciętną płacę w przedsiębiorstwach, która w kwietniu tego roku wyniosła 5805,72 zł i była wyższa od tej wypłaconej rok temu o 9,9 proc. Wskazała, że w okresie teoretycznie kryzysowym mamy do czynienia ze wzrostem płac szybszym niż w przed pandemią. – Można to tłumaczyć wzrostem płacy minimalnej, ale należy również zwrócić uwagę na duże dofinansowania do wynagrodzeń pracowników, jakie zostały zrealizowane ze środków publicznych, a także wzrost inflacji, który zmniejsza siłę nabywczą zarobków – zaznaczyła. Dodała, że w niektórych sektorach nadal trwa zabieganie o pracowników, a firmy konkurują wyższymi wynagrodzeniami.

Jak zauważyła przedstawicielka Konfederacji Lewiatan, obok sektora technologii informacyjnych i komunikacyjnych, budownictwa czy logistyki, wzrost wynagrodzeń może być w najbliższym czasie udziałem również turystyki czy hotelarstwa. Pracownicy z tych branż, z uwagi na istniejące obostrzenia, często znaleźli już sobie nowe miejsce pracy, niepodlegające takim wahaniom sezonowym i nieograniczone w działaniu przez przepisy administracyjne. – Wielu z nich nie będzie chciało wrócić do wcześniejszej pracy, mniej jest też studentów skłonnych się zatrudnić – podkreśliła. Dodała, że hotele, restauracje, kawiarnie, chcąc zachęcić do podjęcia sezonowej pracy, będą musiały zaoferować wyższe niż rok temu stawki.

W opinii Fedorczuk w kolejnych miesiącach należy się spodziewać wzrostu zatrudnienia, z uwagi na wygasanie trzeciej fali pandemii i związany z tym obserwowany powrót Polaków do większej konsumpcji. – Czeka nas też wzrost oczekiwań płacowych w związku z dużym zapotrzebowaniem na pracę w branżach sezonowych i utrzymujący się wysoki popyt na prace specjalistów oraz wysoką inflację – oceniła.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version