Zbrodnia sprzed 32 lat wyjaśniona. Podejrzany o zabójstwo i gwałt w rękach policji

68 185116 g 2021 05 24 181259

Lubelscy funkcjonariusze z Archiwum X zatrzymali podejrzanego w sprawie o zabójstwo i gwałt sprzed 32 lat. Sprawę udało się rozwiązać dzięki materiałowi biologicznemu.

W nocy z 16 na 17 stycznia 1989 roku w Feliksówce w powiecie zamojskim nieznany dotąd sprawca włamał się do samotnie mieszkającej na skraju lasu 67-latki. Według ustaleń policji, mężczyzna wyłamał drewniane drzwi wejściowe, a następnie zaatakował kobietę siekierą i zgwałcił. 67-latka zmarła wskutek odniesionych obrażeń. Po 32 latach podejrzany został zatrzymany i trafił do tymczasowego aresztu. Mężczyzna jest obecnie w wieku swojej ofiary.

– Te zbrodnie sprzed lat są możliwe do wykrycia dzięki nowym technikom badawczym, głównie dzięki pobranym próbkom DNA – mówi rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie komisarz Andrzej Fijołek: – Tak było w tym przypadku. Nasze laboratorium kryminalistyczne przebadało ponad 100 takich próbek, bo od tyle mężczyzn został pobrany materiał genetyczny. Docelowo było wytypowanych 250 osób, także rzeczywiście policjanci z naszego Archiwum X działali prężnie. „Archiwum X” to taka potoczna nazwa, tak naprawdę są to kryminalni z naszej komendy wojewódzkiej, którzy zajmują się takimi właśnie sprawami.

– Sukces badań genetycznych zależy od wielu czynników, głównie od tego, jaki rodzaj materiału biologicznego zostanie pobrany na miejscu zdarzenia, a następnie w jaki sposób zostanie zabezpieczony i przechowywany – tłumaczy podinspektor Robert Smolira z laboratorium kryminalistycznego KWP w Lublinie: – Nasze doświadczenie wskazuje, że bardzo dobrze były zabezpieczane ślady biologiczne. Praca techników była na bardzo wysokim poziomie. Te materiały dowodowe, które trafiają do nas w tzw. sprawach „z Archiwum X” są bardzo dobrze zabezpieczone i zachowują na sobie uprzednio naniesiony materiał biologiczny. Z tego też względu jesteśmy w stanie dzisiaj, z wykorzystaniem nowoczesnych technik badawczych, sięgnąć z powrotem do tych próbek, do tych śladów i spróbować oznaczyć z nich taki wynik, który będzie się kwalifikował do analizy porównawczej, do tego, żeby zidentyfikować osobę, która dany ślad zostawiła na miejscu.

– Śledztwo zaczęło się w momencie, gdy 67-latkę znalazł rano listonosz – mówi komisarz Fijołek: – Było wiele śladów zebranych i procesowo zabezpieczonych. I dzięki temu, że te ślady były wtedy dobrze zebrane i dobrze przechowywane, dzisiaj, mając taką technikę i takie laboratoria, jesteśmy w stanie do tego wrócić.

– W tej sprawie został pobrany i odpowiednio zabezpieczony bardzo dobry ślad biologiczny – dodaje podinspektor Smolira: – Ślad, który niesie w sobie bardzo dużo informacji DNA. Ten ślad został w bardzo dobry sposób zachowany i przechowany. Umożliwił oznaczenie profilu DNA konkretnej osoby. To również ułatwiło później badania porównawcze i identyfikację tej osoby.

Podejrzany był już wcześniej karany za gwałty i znęcanie się nad rodziną. Mężczyzna jest obecnie w wieku swojej ofiary – ma 67 lat. Został zatrzymany na polecenie Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.

W tamtych czasach były trzy podobne zbrodnie w okolicy. W marcu 1989 roku i 1990 roku zabito i zgwałcono 75-letnie kobiety. Sposób działania sprawcy był niemal identyczny, funkcjonariusze podejrzewali więc, że wszystkich trzech zbrodni mógł dokonać ten sam mężczyzna. Po latach okazało się jednak, że sprawca zabójstwa i gwałtu na 75-latce z 1990 roku, zmarł 5 lat po dokonaniu zbrodni. Sprawa z marca 1989 roku pozostaje niewyjaśniona.

EwKa (opr. DySzcz)

Fot. i film KWP Lublin

Exit mobile version