Zdrowie psychiczne w dobie koronawirusa. Jak pandemia wpłynęła na młodzież?

child sitting 1816400 1920 2021 05 24 172513

Lawinowo wzrasta liczba pacjentów w poradniach psychologicznych z problemami wynikającymi z pandemii. Są to zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci, które nie poradziły sobie z okresem nauki zdalnej i lockdownem.

– Dużo osób zareagowało na ten okres bardzo źle i widać to w poradniach specjalistycznych – mówi psycholog dziecięcy dr Agata Potapska. – To nie są tylko smutek, obniżenie nastroju czy jakaś apatia, podczas której dzieciom nie chce się nic robić, mogłyby leżeć cały dzień w łóżku i nigdzie nie wychodzić. Może to być nawet depresja dziecięca. Są to rzeczywiście poważne stany. Pandemia to sytuacja ekstremalna, nigdy niespotykana. Często jest tak, że dzieci nie są uczone różnych sposobów radzenia sobie ze stresem. Kiedy przyszła taka stresująca sytuacja, to przekroczyło to ich zasoby indywidualne.

– Widzimy zagubienie, jakby uczniowie odnaleźli się w innej rzeczywistości, a przecież tak naprawdę jest dla nich znana, bo szkolna – zauważa Lidia Nogowska, kierownik szkolenia praktycznego w Zespole Szkół nr 1 w Puławach. – Niestety czas nauki zdalnej to czas ochłodzenia relacji międzyludzkich, a szukanie odnalezienia się w sieci. To jest rzeczywiście trudne w wymiarze psychicznym.

– Wrócić jest dość łatwo i fajnie spotkać się z przyjaciółmi, jednak zawsze w domu można się bardziej wyspać – mówi jeden z uczniów. 

– W szkole trudniej będzie przeżyć, jak nauczyciele będą sprawdzali wszystkie notatki, bo, nie ukrywam, grało się na lekcjach. Ciężko będzie wrócić – dodaje kolejna uczennica.

– W domu był większy luz, ale jednak w szkole więcej się nauczymy – uważa następny uczeń.

– Po tak długim okresie przebywania w domu i mniejszej obowiązkowości młodzież niechętnie wraca do szkoły i do rannego wstawania – mówi Mariusz Marek, nauczyciel w Zespole Szkół nr 3 w Puławach. – Jednak nauczanie zdalne było mniej stresowe. Każdy przebywał w domu, we własnym środowisku. Teraz część młodzieży jest wycofana i mniej zaangażowana w działalność szkoły.

– Często jest tak, że młodzież przychodzi do gabinetu w wieku 16-17 lat i mówi, że nie wie, jak rozmawiać z drugą osobą – opowiada dr Agata Potapska. – Jest tak dlatego, że porozumiewając się przez komunikatory, ludzie nie widzą drugiej osoby, nie wiedzą, jak reaguje, i brakuje całej warstwy emocjonalnej. Są emotki, którymi młodzież próbuje coś nadrabiać, ale to się nie udaje. Potem, gdy dochodzi do relacji twarzą w twarz, to ludzie mają trudność, żeby rozmowa była płynna, a relacja utrzymana. Po prostu nie wiedzą, jak to zrobić, mają w tym duże trudności.

– Zaobserwowaliśmy pewien trend, jeżeli chodzi o zaginięcia osób – mówi podkomisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Puławach. – Dotyczą one coraz młodszych ludzi i przyczyna też jest nieco inna. Wcześniej zdarzało się, że osoby ginęły i nie wracały do domu, a przyczyną tego były powody kryminalne. W tej chwili w większości są to powody osobiste na tle nieradzenia sobie z obecną sytuacją, również tą finansową i rodzinną. Wszystkie te problemy nawarstwiły się w ciągu ostatniego roku.

– Na poziomie szkolnym można działać już teraz – zaznacza Lidia Nogowska. – Warto podkreślić, że ministerstwo wspomaga nas w przygotowaniu się do pracy z uczniem, który może mieć problemy wynikające z pracy zdalnej. Są przygotowane naprawdę bardzo dobre materiały. Wyposażyliśmy już naszą bibliotekę w materiały, które mają wspomagać wychowawców i nauczycieli w powrocie uczniów do szkoły.

– Do każdej rodziny podchodzi się indywidualnie. W terapii nie daje się gotowych rad – tłumaczy dr Agata Potapska. – Pracujemy tak, by rodzina sama doszła do rzeczy, które są dla niej najbardziej korzystne. Na pewno ważne są wychodzenie na dwór, aktywności fizyczne, wspólne spędzanie czasu, odchodzenie od komputera, wspólne jedzenie posiłków – takie rzeczy, które kiedyś były naturalne. Kiedyś było karą, jak mama wzywała do domu, teraz karą jest wypchnąć dziecko na dwór. Jest całkiem odwrotnie. 

Na pytanie, kiedy udać się do psychologa, specjaliści odpowiadają wprost: jeśli w głowie pojawi się myśl, że może warto skorzystać z takiej pomocy – to jest właśnie odpowiedni moment.

ŁuG / opr. WM

Fot. pixabay.com

Exit mobile version