Nie było przełamania. Górnik Łęczna dziewiąty raz z rzędu bez wygranej. Podopieczni Kamila Kieresia u siebie tym razem zremisowali z olsztyńskim Stomilem 1:1.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Górnik Łęczna – Stomil Olsztyn
Obie bramki padły w pierwszych pięciu minutach spotkania. Najpierw Jakub Mysiorski w 3. minucie oddał strzał, który wybronił bramkarz łęcznian Maciej Gostomski, jednak dobitka napastnika gości była już skuteczna. Odpowiedź Górników była błyskawiczna. W 5. minucie piłkę w siatce Stomilu strzałem głową umieścił Serhij Krykun i dał łęcznianom wyrównanie.
Wynik nie zmienił się już do końcowego gwizdka. Zawiedziony nim jest skrzydłowy Górnika Michał Mak:
– Celowaliśmy w 3 punkty i tylko to się liczyło. My wiemy, że nie wygraliśmy od 9 spotkań i dalej nie możemy wygrać. Na pewno gdzieś te okazje dzisiaj były i wydaje mi się, że z przebiegu meczu byliśmy lepsi od Stomila, ale co z tego. Gdzieś obijaliśmy słupki, ta piłka nie chciała nam dzisiaj wpaść, ale są jeszcze 2 mecze, jesteśmy dalej na pozycji barażowej i wszystko w naszych nogach, także nie podłamujemy się. Jeszcze jest do zdobycia 6 punktów i trzeba jechać do Sosnowca i tam poszukać 3 punktów.
Mimo kolejnej straty punktów, Górnik Łęczna wciąż plasuje się w strefie barażowej. Ma jednak już tylko jeden punkt przewagi nad goniącymi go: Miedzią Legnicą i Odrą Opole.
WW / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski