Publikacje przygotowywane na Poznański Festiwal Komiksu to obecnie najciekawsza i robiąca duże wrażenie forma promocji młodych i starych komiksiarzy. Co roku twórcy festiwalu przygotowują kilkadziesiąt zinów i mini komiksów, które następnie w trakcie trwania imprezy rozdają zupełnie za darmo. Tegoroczna edycja zaowocowała naprawdę różnorodnymi pozycjami. Ci, którym udało zaopatrzyć się we wszystkie, doświadczyli przeglądu współczesnego komiksu w pigule. Polskiego i nie tylko, bo warto wspomnieć, że obok dzieł rodzimych artystów, pojawiły się także krótkie utwory twórców zagranicznych – chociażby komiks Wola Marcelo Quintanilhii, znanego z wydanego kilka lat temu albumu Wolfram. Wśród komiksów polskich autorów warto zwrócić uwagę na znakomity Pęcherzyk Martyny Bolanowskiej, Bułkę moją powszednią Weroniki Dobrowolskiej, Rybkę w sieć Bogumiły Pepasińskiej czy brain/loading Edyty Bystroń. Interesujący jest na odległość pachnący nawiązaniami do Tadeusza Baranowskiego komiks Michała Traczyka i Tomasza Niewiadomskiego zatytułowany Gdy najlepszym na węże spluwa jest orężem albo krwawy początek tragicznej historii Heavy Metyla. Świetny jest Marek Turek w krótkim War makes silence, a Artur Biernacki imponuje adaptacyjnymi umiejętnościami w komiksie Kurhan na przylądku na podstawie opowiadania Roberta E. Howarda. Swój Komiks na koniec świata prezentuje satyryk Jarek Kozłowski. Niektórzy z publikowanych na łamach zinów twórców wykorzystują swoje występy do ukazania trailerów swoich produkcji. Na przykład Hubert Ronek prezentuje kilkanaście plansz ze swojej najnowszej serii WE, a Tomasz Grządziela pokazuje imponujące kolorowe plansze z albumu Zasada trójek. Poznańskie ziny to także platforma dla magazynów. Wydawcy i redaktorzy przygotowują mini wersje swoich produktów, które mogą zachęcić do zajrzenia do wersji dużych, napakowanych stronami: jest tu i Fanga z numerem 2,5 i podtytułem shorty, jest AKT zero złotych. Są także dwa opasłe tomy zinów wydawanych specjalnie na poznański festiwal: Darmozin nr 6 oraz Babski zin nr 4. Trzeba pamiętać, że Poznański Festiwal Komiksu to regularna impreza, z prelekcjami, pogaduchami oraz – oczywiście – wystawami. I dopełnieniem stosu komiksów są dwie publikacje, stanowiące katalogi tychże wystaw. Pierwsza z nich to Bezból i przyjaciele – prezentujące fenomenalne obrazy Filipa Myszkowskiego, zaś druga to Minimalistyczna wystawa polskiego komiksu minimalistycznego, zbierająca minimalistyczne prace trzech artystów znanych ze swojej oszczędnej formy: Jakuba Dębskiego, Jacka Świdzińskiego i Jana Mazura. Naliczyłem u siebie 33 zeszyty wydane z okazji poznańskiego festu, a i tak nie jestem pewien czy mam wszystkie. Jestem natomiast pewien, że przegląd to bardzo zacny i potrzebny, a sama idea prezentacji polskiego komiksu w ten właśnie sposób – warta kontynuowania. Radzę być czujnym podczas przyszłorocznej edycji, ponieważ aby zdobyć te komiksy nie trzeba ruszać się z domu. Można zrobić to online.