Skuteczność interwencji publicznej zadecydowała, że w roku pandemii skala zwolnień grupowych w regionie należała do najmniejszych w kraju – mówił dziś w Radiu Lublin dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie Andrzej Pruszkowski.
– W 2020 roku zgłoszono do zwolnienia 2365 osób, zwolniono 169. W roku przed pandemią zwolniono ponad 2 razy więcej. Firmy, które zapowiadały zwolnienia grupowe, korzystając z tarczy antykryzysowej zobowiązały się do podtrzymania istniejących miejsc pracy i je podtrzymują – mówił gość porannej rozmowy w Radiu Lublin.
Podobnie jest w tym roku. Zamiar zwolnień grupowych ponad 90 osób zgłosiły do kwietnia cztery firmy. Jedna całkowicie zrezygnowała ze zwolnień, w pozostałych trzech objęły one 50 osób. Stopa przyrostu bezrobocia w pandemii jest drugą najniższą w Polsce – wyniosła 0,2 procent.
Wg Pruszkowskiego do dużych zmian na rynku pracy dojdzie z chwilą wdrażania Krajowego Planu Odbudowy:
– Pojawi się w sporej skali zapotrzebowanie na wiele rąk do pracy i w krótkim czasie dostosowanie podaży osób o oczekiwanych kwalifikacjach może być słabsze, niż zapotrzebowanie rynkowe. To poskutkuje zwiększeniem zapotrzebowania na pracowników pochodzących z innych niż Polska krajów.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Już w ubiegłym roku w regionie legalnie pracowało kilkadziesiąt tysięcy obcokrajowców, głownie Ukraińców i Białorusinów.
JB / opr. GRa
Fot. RL