Po przedostatniej kolejce rozgrywek PGNiG Superligi nadal nie są rozstrzygnięte losy brązowego medalu mistrzostw Polski.
Górnik Zabrze wygrał na wyjeździe z Chrobrym Głogów 29:27, chociaż do przerwy przegrywał różnicą trzech bramek i traci tylko jeden punkt do zajmujących trzecie miejsce piłkarzy ręcznych Azotów Puławy. Obie drużyny w najbliższą sobotę zmierzą się ze sobą w ostatniej kolejce. – Zespołu nie trzeba specjalnie motywować – przyznaje trener puławian Robert Lis: –
Azoty pierwsze spotkanie u siebie przegrały jedną bramką, ale skład był mocno okrojony po kontrowersyjnej decyzji Komisarza Ligi, który odsunął od gry kilku zawodników, chociaż mieli oni negatywne wyniki testów na koronawirusa. Ówczesny trener puławian Lars Walther mógł za to zasiąść na ławce, chociaż był w identycznej sytuacji związanej z Covid-19 jak niedopuszczeni gracze.
Materiały KS Azoty/AR
Fot. archiwum