Chełmscy aktywiści solidaryzują się z Białorusinami. Do polskiego rządu wystosowali apel wzywający do poparcia walki narodu białoruskiego z reżimem Łukaszenki. To wsparcie jest dla nich bardzo ważne – podkreślają w rozmowie z naszą reporterką Białorusini mieszkający w Chełmie.
– Z Chełma do granicy z Białorusią jest niespełna 40 km. Codziennie spotykamy Białorusinów pracujących na terenie Chełma: w firmach, sklepach czy szpitalach. Widzimy ich ból i strach o rodziny pozostawione w kraju – mówi prezes Stowarzyszenia Rozwoju Aktywności Społecznej „Triada” w Chełmie, Jarosław Martyniuk.
– Sytuacja na Białorusi wygląda tak, że ludzie są mocno zastraszeni – opowiada Białorusin Andrei Elikau, który od 2015 roku mieszka w Polsce. – Bardzo dużo osób wsadzono do więzienia, gdzie katowano je i gwałcono. Przykładem jest Roman Protasiewicz, którego uprowadzono z samolotu. Widać, że był katowany. Specjalnie to pokazano – mimo że można było ukryć – by dać ludziom sygnał, żeby nie podskakiwali i siedzieli na swoim miejscu. Nie mogę nazwać Łukaszenki prezydentem. To jest bandyta, który utrzymuje władzę na Białorusi.
– Te wydarzenia pokazały całemu światu, na co stać białoruski reżim. Jest on niebezpieczny nie tylko dla obywateli Białorusi – zaznacza jedna z Białorusinek mieszkających w Chełmie. – Od początku protestów w więzieniach znalazło się ponad 35 tysięcy osób. Na Białorusi do więzienia można trafić za to, że w prywatnym mieszkaniu wywiesi się firankę w biało-czerwonych kolorach. Nie ma dostępu do wolnej prasy, dziennikarze są prześladowani. To, co na całym świecie, stanowi prawo obywateli, na Białorusi jest przestępstwem. Przestępstwem jest wypowiedzieć własne zdanie, które różni się od oficjalnego zdania rządzących.
– Świat powinien wspomóc Białoruś, ale ludzie na Białorusi też muszą zacząć budować nowe społeczeństwo – uważa Andrei Elikau. – Na szczęście już to robią. Rodzi się nowa nacja. Najlepszym wsparciem od świata jest zablokowanie wszystkich dochodów Łukaszenki. Na Białorusi dużo osób wyrzucono ze studiów. Polska przyjęła wielu naszych obywateli.
– Wsparcie jest Białorusinom potrzebne – podkreśla Białorusinka mieszkająca w Chełmie. – Polska jest teraz drugim domem dla wielu białoruskich opozycjonistów. Jest tez jedynym krajem, który stworzył specjalny program „Solidarni z Białorusią”. Każda forma wsparcia jest mile widziana i potrzebna Białorusinom.
Chełmscy aktywiści apelują do polskiego rządu o wsparcie walczących o wolność Białorusinów. Apel można poprzeć, wysyłając na adres naszchelm2014@gmail.com e-mail o treści „POPIERAM” podpisany imieniem i nazwiskiem. Podpisy pod apelem będą także zbierane na chełmskim deptaku.
ŁoM / opr. WM
Fot. archiwum