Coraz więcej osób ma problemy ze wzrokiem

eye 1149968 1920 2021 06 15 172657

Pogorszenie wzroku to negatywny skutek pandemii COVID-19 – wskazują specjaliści. Ten problem szczególnie dotyka dzieci i młodzież. 

– Statystyki pokazują, że przed pandemią było około 50 procent osób dotkniętych krótkowzrocznością – mówi kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, prof Robert Rejdak: – W tej chwili oceniamy, że ok. 30 procent osób więcej ma problemy ze wzrokiem. Związane jest to, szczególnie w grupie osób młodych, młodzieży, dzieci z wytężoną pracą i nauką wzrokową w warunkach zdalnych przed komputerem.

– Widzimy wzmożony przyrost pacjentów przychodzących do nas nie tylko po okulary, ale też a wizytę związaną ze wzrokiem – mówi Marta Sokołowska z salonu optycznego: – Wygląda to też w taki sposób, że bardzo często nasi pacjenci nie uświadamiają sobie z czym są związane ich problemy somatyczne, czyli bóle głowy, karku, mięśni, problemy ze snem. A to bardzo często jest związane z nieujawnioną wadą wzroku.

– Przede wszystkim krótkowzroczność w tej chwili też nazywana jest epidemią naszych czasów. Dla zobrazowania problemu powiem, że w Azji – to jest populacja najbardziej wrażliwa – aż 90 procent osób nosi okulary, szczególnie w związku z krótkowzrocznością. I te statystyki jeszcze rosną. Statystyki są zatrważające – zaznacza prof Robert Rejdak.

–  W grupie dziecięcej widać przyrost małych pacjentów, których przyjmujemy do grona osób noszących okulary – mówi Beata Chomiuk z salonu optycznego: – Co dziwne, co trudne i co stanowi dla nas wyzwanie, to uświadomić rodziców. Po pierwsze: prewencja, czyli ograniczenie ilości godzin spędzonych przy komputerze. Wzrok jest przyzwyczajony do patrzenia w dal. Teraz w optyce pojawiło się pojęcie ultrabliż, czyli korzystanie ze smartfonów, tabletów – to już nie jest bliż, tak jak jeszcze parę lat temu było, tylko ultrabliż. I to bardzo obciąża układ akomodacyjny oka.

– My wiemy, że bardzo istotnym czynnikiem, który może zatrzymać rozwój krótkowzroczności, jest przebywanie w naturalnym świetle, poza domem – mówi prof Robert Rejdak: – W przypadku dzieci i młodzieży mówi się, że 3 godziny dziennie w naturalnym świetle to odpoczynek dla wzroku. To jest ten czynnik, który zatrzyma rozwój krótkowzroczności. Ważna jest tzw. higiena wzrokowa. Pamiętajmy, że jeśli pracujemy zdalnie czy w ogóle pracujemy wzrokowo, zachowujmy regułę 3:1, czyli 30 minut pracy, 10 minut przerwy.

– Warto raz w roku prewencyjnie pójść do okulisty i zbadać wzrok – mówi Beata Chomiuk: – Oczy mamy jedne. Możemy później się ratować protezą wzroku, jaką są okulary, soczewki kontaktowe. Medycyna daje nam możliwość korekcji laserowej, natomiast najlepiej jest zadbać o to, aby nasze oczy zostały zdrowe i nieskazitelne. Na tyle, na ile możemy to zrobić, to po prostu róbmy.

Jak twierdzą specjaliści, wraz z pogorszeniem się wzroku możemy odczuwać nie tylko bóle oczu czy mieć uczucie obecności piasku w oku, ale odczuwać ból głowy, karku a nawet problemy ze snem. 

InYa/ opr. DySzcz

Fot. pixabay.com

Exit mobile version