Dania nie jest zainteresowana blokowaniem gazociągu Baltic Pipe – uważa doktor Michał Paszkowski z Instytutu Europy Środkowej w Lublinie, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.
Pod koniec maja duńska Komisja Odwoławcza do spraw Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe związane z budową gazociągu, którym gaz ziemny z Norwegii przez Danię ma płynąć do Polski.
Według dr Michała Paszkowskiego, ta decyzja związana jest z problemami administracyjnymi i prawnymi, a nie politycznymi:
– Są to po prostu zwykłe procedury. Na pewno gdzieś popełniono błąd, ale to też pokazuje, że te organy nadzorcze działają po prostu sprawnie. Jeżeli faktycznie wystarczy tylko i wyłącznie uzupełnienie dokumentów, przedłużenie procesu budowy gazociągu na terytorium Danii może się wydłużyć 2, 3, 4 miesiące, więc tak naprawdę do oddania do eksploatacji całego korytarza – czyli mówimy o październiku 2022 – jeszcze trochę czasu jest. Na pewno to nie jest aspekt taki, że Dania wycofuje się z realizacji inwestycji, tym bardziej, że dla samej Danii to jest również projekt o strategicznym znaczeniu.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Gazociąg Baltic Pipe ma przesyłać 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
ToNie / opr. GRa
Fot. ies.lublin.pl