Iga Świątek nie zdobyła w niedzielę w Paryżu drugiego w karierze tytułu wielkoszlemowego, a pierwszego w deblu. Polska tenisistka i Amerykanka Bethanie Mattek-Sands przegrały w finale turnieju French Open z Czeszkami Barborą Krejcikovą i Kateriną Siniakovą 4:6, 2:6.
Jedną z głównych niewiadomych przed rozpoczęciem niedzielnego pojedynku tych duetów było to, w jakiej dyspozycji będzie Krejcikova. Był to jej 13. mecz w tej edycji paryskiej imprezy – w sobotę triumfowała w singlu.
Początek spotkania jednak należał niepodzielnie do niej i Siniakovej. Polsko-amerykański duet na wstępie stracił podanie przy serwisie Świątek. Tak samo było później, gdy akcję rozpoczynała mająca na koncie wiele sukcesów w grze podwójnej Mattek-Sands. Czeszki przeważnie szybko kończyły akcje, a nawet gdy później zaczęło dochodzić do dłuższych wymian, to były w nich górą. Świątek i jej partnerka miały okazję na „breaka” przy stanie 0:3, głównie za sprawą podwójnych błędów Siniakovej. Rywalki jednak wyszły z opresji.
Zawodniczka z Raszyna lepiej zaczęła sobie radzić w wymianach z głębi kortu i po zaciętej walce ona i Amerykanka zapisały na swoim koncie pierwszego gema. Gdy po chwili były już w bardzo trudnej sytuacji – przegrywały 1:5 – zabrały się skutecznie za odrabianie strat i zredukowały przewagę przeciwniczek do jednego gema. Faworytki jednak nie pozwoliły sobie odebrać zwycięstwa w tej partii.
W drugiej wyrównana walka skończyła się po czwartym gemie (2:2). Polka na własne niepowodzenia zaczęła reagować złością, a pewnie grające Czeszki systematycznie zwiększały prowadzenie.
Świątek po raz drugi wystąpiła w decydującym meczu zmagań tej rangi. W poprzedniej edycji imprezy na kortach im. Rolanda Garrosa triumfowała indywidualnie, a w deblu zatrzymała się na półfinale. Tym razem lepiej poszło jej w konkurencji, która nie jest jej specjalnością – w singlu odpadła w ćwierćfinale.
Jedyną osobą z Polski z dwoma tytułami wielkoszlemowymi pozostaje Łukasz Kubot – oba zdobył w deblu. Nikt z reprezentantów kraju poza 20-letnią tenisistką z Raszyna nie może pochwalić się zaś triumfem w grze pojedynczej.
Jest ona też piątą reprezentantką kraju, która co najmniej dwa razy wystąpi w finale zmagań tej rangi. W Paryżu po tytuł w deblu sięgnęła już w 1939 roku Jadwiga Jędrzejowska. W tej samej edycji wystąpiła w finale singla, a osiem lat później miksta, ale oba przegrała. Tak samo zakończył się jej występ w spotkaniu o tytuł w deblu w 1936 roku. W stolicy Francji w finale grali też: w deblu Fibak (1977), a w mikście Klaudia Jans-Ignacik (2012) i Marcin Matkowski (2015). Żadne z nich nie wygrało.
Świątek i mająca na koncie pięć wielkoszlemowych tytułów w deblu i cztery w mikście Mattek-Sands były rozstawione z numerem 14., a Krejcikova i Siniakova z drugim. To trzecie wspólne zwycięstwo Czeszek w rywalizacji tej rangi. W 2018 roku cieszyły się z wygranej właśnie w Paryżu i w Wimbledonie.
Imponującym wyczynem popisała się Krejcikova, która w sobotę triumfowała w singlowej rywalizacji. Poprzednią tenisistką, która wywalczyła dublet w tym turnieju jest Francuzka Mary Pierce – dokonała tego w 2000 roku. Przy uwzględnieniu zaś wszystkich imprez wielkoszlemowych – Amerykanka Serena Williams, której udało się to w Wimbledonie 2016.
Poza tym pochodząca z Brna zawodniczka ma jeszcze na koncie trzy tytuły wielkoszlemowe w mikście, które wywalczyła w trzech ostatnich edycjach Australian Open.
Wynik finału debla kobiet: Barbora Krejcikova, Katerina Siniakova (obie Czechy, 2) – Iga Świątek, Bethanie Mattek-Sands (Polska, USA, 14) 6:4, 6:2.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON