Około 1250 odbiorców w gminie Wilków w powiecie opolskim pozostaje bez prądu. To najwięcej w całym regionie. Linie energetyczne zniszczyły burze, które przeszły w nocy (24-25.06) przez Lubelszczyznę.
– Robimy wszystko co w naszej mocy, aby poprawić sytuację – zapewnia rzecznik prasowy PGE Dystrybucja oddział w Lublinie, Marzena Dłużniewska. – Coraz więcej awarii jest naprawianych i coraz więcej odbiorców ma prąd. Jeszcze część usterek oczywiście musi zostać usuniętych, jeszcze te prace trwają. To wynika z tego też, że były duże utrudnienia podczas usuwania awarii. Dużym utrudnieniem była także częściowa nieprzejezdność dróg.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Zniszczenia po przejściu nawałnic: Zagłoba, Żmijowiska, Wrzelów
– Brak energii elektrycznej bardzo utrudnia nam pracę przy szacowaniu strat po nawałnicy – mówi wójt gminy Wilków, Daniel Kuś. – Prąd pojawił się w miejscowości Wilków, tu gdzie jest ten urząd, około godziny może 20:00. Są jednak wahania napięcia, co nie pozwala na włączenie komputerów czy serwerów. Natomiast w pozostałej części gminy nie ma prądu – od Zagłoby są zerwane linki średniego napięcia.
CZYTAJ: Nawałnice i ich skutki. Wojewoda gwarantuje szybką pomoc
W rejonie energetycznym Puławy, do którego należy gmina Wilków, pracuje 17 brygad naprawczych. Usuwanie usterek może potrwać do późnych godzin nocnych. W całym województwie bez prądu jest ponad 5 tysięcy osób. W kulminacyjnym momencie po nawałnicach było ich ponad 20 tysięcy.
MaTo / opr. GRa
Fot. archiwum