Pandemia, a w ślad za nią nauka zdalna, izolacja w domach, brak kontaktów z rówieśnikami poza mediami elektronicznymi, jednocześnie uzależnienie od Internetu – to najczęstsze źródła rosnącej fali depresji u dzieci.
– Rodzice czy opiekunowie powinni zwracać szczególną uwagę na symptomy, które mogą świadczyć o jej początkowej fazie – mówi dr Grażyna Gwizda, psycholog i terapeuta dzieci i młodzieży w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym, która była gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin. – U dzieci młodszych to bardziej zachowania agresywne, natomiast u nastolatków były objawy psychosomatyczne. Czyli, że pod tą depresją ukryje się objaw, który wydaje się, że jest chorobą. Na przykład problemy z szumami usznymi, które okazuje się, że są wyrazem cierpienia psychicznego. Problemy ze snem też mogą być takim pierwszym symptomem objawów depresyjnych u dzieci i dużo takich pacjentów miałam, którzy nie mogli spać i wpadanie w stany gorszego samopoczucia w związku z niewyspaniem, w związku z lękiem jaki się pojawił. Wtedy dzieci wymagały takiej interwencji psychoterapeutycznej.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Jak podkreślał gość Radia Lublin, funkcję leczniczą spełniają na co dzień bliskie relacje rodzinne i rówieśnicze.
JB / opr. GRa
Fot. RL