„Jesteśmy lepsi od Lewandowskiego”. Lubelscy lekarze wykonują przeszczepy mimo pandemii

spsk2 2021 06 16 174711

Pandemia nie zatrzymała lekarzy z Kliniki Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku szpitala klinicznego numer 1 w Lublinie. W 2020 roku w klinice wykonano ponad 50 przeszczepień, czyli tylko o kilka procent mniej niż w latach ubiegłych. Do tej pory w 2021 przeszczepiono szpik 20 osobom. W ostatnim czasie wyjątkową pacjentką była 17-latka, której przeszczepiono szpik od siostry. U nastolatki rozpoznano ciężką niedokrwistość aplastyczną. To rzadkie schorzenie, do lubelskiej kliniki tacy pacjenci trafiają raz na rok lub dwa lata. 

– W przypadku tej pacjentki czas miał szczególne znaczenie i nie było mowy o czekaniu – mówi kierownik Kliniki Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku SPSK 1 w Lublinie profesor Marek Hus. – To była chora, u której rozpoznano ciężką niedokrwistość aplastyczną. To zniszczenie komórek hematopoetycznych, które produkują wszystkie elementy, jakie później widzimy we krwi obwodowej, na skutek reakcji prawdopodobnie immunologicznej. To była fala niszcząca szpik, którego nie da się odtworzyć w żaden inny sposób. Tych komórek nie można kupić, nie można ich pozyskać inną drogą, jak tylko od zgodnego dawcy, najlepiej rodzinnego. W tym wszystkim nasza pacjentka miała szczęście, że jej siostra, nieco starsza od niej, zgodziła się być dawczynią komórek. Tak naprawdę to ona jest bohaterką.

– Udało się uniknąć powikłań – mówi dr Dorota Hawrylecka z SPSK1 w Lublinie. – Zdecydowaliśmy się przeszczepić pacjentce szpik świeży od dawcy rodzinnego. Dawczynią została jej młoda siostra. Jest w pełni zgodną dawczynią. We współpracy z anestezjologami udało nam się pobrać od tej dawczyni odpowiednią liczbę komórek na sali operacyjnej i praktycznie tego samego dnia przeszczepić całość szpiku po odpowiedniej obróbce. W tej chwili jesteśmy trzy tygodnie po wykonaniu tego przeszczepu. Możemy powiedzieć z pewnością, że operacja się udała. Szpik zaczął funkcjonować. Pacjentka wraca powoli do sprawności. Myślimy, że w przyszłym tygodniu uda się wypisać ją do domu.

– Przeszczepy w czasie pandemii są bardzo trudnym zadaniem, ale wykonalnym – podkreśla dr Tomasz Gromek z SPSK1 w Lublinie. – W czasie pandemii jest duże ryzyko infekcji u biorcy przeszczepu, chorego hematologicznie, jak i u dawcy szpiku. Najważniejsze, że udało nam się bezpiecznie przeprowadzić tę procedurę, tj. uchronić biorczynię przed infekcją wirusem. Udało się też uchronić dawcę przeszczepu, co jest podstawowym warunkiem wykonania transplantacji. Wykonaliśmy tę transplantację, szpik podjął pracę. W tych trudnych czasach nasz oddział transplantacji działa.

– Pandemia była dla nas zaskoczeniem i wyzwaniem, ale szybko przystosowaliśmy się do nowych warunków – zaznacza prof. Marek Hus. – Potrafiliśmy się szybko odnaleźć. Na początku robiliśmy wszystko trochę na wyczucie. Pomimo dużego stresu i braku zaplecza, które powinno być instytucjonalne i systemowe, daliśmy sobie radę. Szybko zbudowaliśmy pewne własne procedury, które pozwoliły nam utrzymać się cały czas w rytmie rzetelnej, normalnej pracy z bardzo trudnym pacjentem. Chorego z rozpoznaniem ostrej białaczki nie można schować do ciekłego azotu i zamrozić na dłużej, żeby wrócić do problemu, kiedy skończy się pandemia. Musieliśmy podejmować decyzje natychmiast, od razu rozpoczynać diagnostykę i właściwie tych chorych leczyć. Jestem z tego dumny. Bez zespołu, to byłoby po prostu niemożliwe. My wszyscy jesteśmy lepsi od Lewandowskiego, o którym cała Polska mówi, ile  bramek strzelił lewą nogą. Natomiast bohaterowie są tu obok i jestem dumny z tego zespołu.

Profesor Hus dodał, że w Klinice Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku wkrótce będą mogły być wykonywane także przeszczepy szpiku od dawców niespokrewnionych. – Jesteśmy po bardzo szczegółowym audycie z Krajowego Centrum Bankowania Tkanek i Komórek, które pozwoli nam przetwarzać komórki pozyskane od dawców nierodzinnych. Wykonujemy już identyczne procedury, ale nie mieliśmy formalnie zapisów prawnych w naszych pozwoleniach na pozyskanie tych komórek i przetworzenie ich w Lublinie, po to żeby chory z komórkami pobranymi w Gdańsku, w Düsseldorfie czy Stanach Zjednoczonych, zgodnych w układzie HLA, miał wykonany zabieg w naszej klinice.

Od 1997 roku w Klinie Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku SPSK1 wykonano 1300 przeszczepień.

W ciągu trwającej blisko półtora roku pandemii Klinika Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku SPSK 1 w Lublinie musiała zawiesić działalność dwukrotnie, za każdym razem na kilka dni. 

MaK / opr. WM

Fot. Anna Guzowska/SPSK 1 w Lublinie

Exit mobile version