Na Uroczysku Baran w Kąkolewnicy, w powiecie radzyńskim odbyły się uroczystości upamiętniające pomordowanych żołnierzy formacji niepodległościowych oraz cywilów. Mordów w latach 1944-45 dokonywało NKWD oraz żołnierze Informacji Wojskowej Ludowego Wojska Polskiego.
– Tradycyjnie w drugą niedzielę czerwca na Uroczysku Baran organizujemy uroczystości upamiętniające pomordowanych – mówi wójt gminy Kąkolewnica, Anna Mróz. – Wysiedlono wówczas całą Kąkolewnicę wschodnią, południową i częściowo wschodnią. Mieszkańców „po bandycku”, z iście sowiecką brutalnością wyrzucano z domów. Przewieziono żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej rozbrojonej w Skrobowie, niedaleko Lubartowa. Byli oni sądzeni przez sąd polowy wyznaczony przez NKWD. Czekał ich wspólny, ponury los.
Na uroczysku Baran ginęli byli żołnierze Armii Krajowej czy Batalionów Chłopskich, którzy zgłosili się do Ludowego Wojska Polskiego. Zostali oni skazani na śmierć przez sąd II Armii Ludowego Wojska Polskiego, który składał się w większości z osób wyznaczonych przez NKWD.
Szacuje się, że w lesie Baran mogło zostać zamordowanych nawet 1800 osób. Miejsce to nazywane bywa ,,małym Katyniem”.
W 1990 roku na terenie uroczyska Baran przeprowadzono ekshumację. Odnaleziono zwłoki 12 osób. Ciała ich spoczęły na miejscowym cmentarzu. Instytut Pamięci Narodowej prace poszukiwawcze prowadził także w latach 2017 i 2018, jednak nie przyniosły one rezultatów.
JPie / opr. ToMa
Fot. Jerzy Piekarczyk