Każdy dar się liczy. Pomoc z Kraśnika wyruszyła do Nowej Białej [ZDJĘCIA]

dsc 0171 2021 06 23 203246

Z Kraśnika wyruszył pierwszy transport darów  dla pogorzelców z Nowej Białej na Spiszu. Zbiórkę zorganizowali strażacy ochotnicy. Przez dwa dni udało się zebrać ponad pół tony najpotrzebniejszych rzeczy.

Pożar, jaki wybuchł w sobotę (19.06) w Nowej Białej, Ogień uszkodził 25 domów, w których mieszkało 27 rodzin – ok. 110 osób. Spłonęło też ok. 50 obiektów gospodarczych. 

– Zebraliśmy cały bus asortymentu najpotrzebniejszego do życia – mówi Łukasz Gałkowski, naczelnik Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej w Kraśniku. – Czyli woda pitna, żywność długoterminowa; jest nową pościel, bardzo dużo ręczników papierowych, bardzo dużo papieru toaletowego, środki chemiczne. Zebraliśmy to w dwa dni, żeby jak najszybciej dotrzeć do osób potrzebujących pomocy.

– Przed nami około 350 kilometrów, czyli około 4,5 godziny drogi – mówi Piotr Sadowski, naczelnik OSP w Urzędowie. – Zobaczyliśmy, jaki ogrom tragedii zdarzył się w Nowej Białej. I z racji tego, że współpracujemy z Miejską Ochotniczą Strażą Pożarną z Kraśnika, włączyliśmy się w akcje zbierania darów. Nieraz widzi się pożary mniejsze czy większe, ale to, co tam się wydarzyło… Cały życie ludzie pracują na swój dorobek, a w ciągu kilkunastu godzin wszystko znika.

– Niektóre osoby straciły wszystko, nawet zwierzęta. Nie zostało im po prostu nic. Dwie rodziny zostały tylko w ubraniach, które miały na sobie. To szok i przerażenie. Cieszę się tylko, że w tym nieszczęściu nie było ofiary śmiertelnej – mówi Krystyna Węglarz, sołtys wsi Nowa Biała.

– Jesteśmy już prawie na półmetku akcji. Będzie ona trwała do soboty. Będziemy zbierać dary rzeczowe. Można je przynosić do naszej remizy przy ulicy Jagiellońskiej 187 w Kraśniku, do Centrum Kultury i Promocji, Urzędu Miasta w Kraśniku. W swoich remizach dary zbierają również wszystkie jednostki OSP, które włączyły się do naszej akcji: Urzędów, Bełżyce, Suchodoły, Głodno, Poniatowa i Opole Lubelskie – stwierdza Łukasz Gałkowski.

– Każda butelka wody, każdy ręcznik papierowy czy kilogram cukru jest na wagę złota. Wszystko jest w rękach dobrych ludzi – dodaje Piotr Sadowski.

– Otrzymaliśmy już dużo wsparcia. Ludzie się z nami solidaryzują, wspomagają, wspierają i dobrym słowem, i darami, i pieniędzmi. Z całego serca dziękujemy za tak ogromną pomoc – dodaje Krystyna Węglarz.  

Cały czas trwa zbiórka pieniędzy na rzecz pogorzelców. Szczegóły między innymi na Facebooku OSP Kraśnik

MaTo / opr. ToMa

Fot. Tomasz Maczulski

Exit mobile version