Lublin był jednym z polskich miast, w których odbył się dziś strajk ostrzegawczy pielęgniarek. Zaprotestowały pielęgniarki w 40 placówkach w Polsce. W naszym regionie w szpitalach w Łukowie, Parczewie, Lublinie i Hrubieszowie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Protest pielęgniarek i położnych w Lublinie
Strajki wywołały prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Dokumentem zajmują się teraz posłowie.
– Ta ustawa jest bardzo krzywdząca dla pielęgniarek i położnych – mówi przewodnicząca Związku Pielęgniarek i Położnych w Pierwszym Szpitalu Wojskowym w Lublinie Anna Piasecka: – Wprowadzone w tej ustawie współczynniki nie gwarantują pielęgniarkom z dużym doświadczeniem, które są decyzyjne, takiej płacy, jakiej powinny się spodziewać. Oczekujemy przede wszystkim zmiany współczynników, aby rokrocznie był wzrost płac albo poprzez współczynniki albo inne dodatki, żeby jeżeli minimalna płaca wzrasta, żeby pielęgniarka też mogła mieć wzrost tej płacy. U nas te płace od 2012 roku nie drgnęły w ogóle.
– Minister Niedzielski zrównał zawód pielęgniarki z doświadczeniem a bez wyższego wykształcenia do zarobków pań salowych – mówi pielęgniarka z 40-letnim stażem pracy Zofia Pietras ze Szpitala Wojskowego w Lublinie: – Nie mówię, że panie salowe są niepotrzebne, bo one są bardzo potrzebne w systemie, ale na przykład pielęgniarka z 40-letnim stażem pracy będzie zarabiała poniżej średniej krajowej.
Pielęgniarki z długim, kilkudziesięcioletnim stażem nie będą miały zmniejszanego uposażenia – zapewnił rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Rzecznik wyjaśnił, że nowelizacja reguluje wzrost minimalnego, a nie średniego wynagrodzenia w służbie zdrowia. Dodał, że mówienie o obniżeniu uposażenia jest wprowadzaniem opinii publicznej w błąd: – Chciałbym zniwelować wszystkie lęki i obawy pań pielęgniarek. Nikt nikomu w tym kraju pensji nie obniży. Żadna pielęgniarka nie będzie miała przez tę ustawę obniżonej pensji, ale będą mieli tę pensję podwyższoną – i pielęgniarze, i pielęgniarki, z uwagi na fakt, że nie będzie można zarabiać poniżej minimalnego wynagrodzenia, a z takimi sytuacjami mamy do czynienia obecnie.
W południe pielęgniarki i pielęgniarze z regionu zebrali się pod Urzędem Marszałkowskim w Lublinie, gdzie wspólnie kontynuowali protest.
– Nie mam tytułu magistra, bo wtedy się nie robiło – mówi pielęgniarka z ponad 40-letnim stażem: – W tej chwili, jeżeli będę miała 3770, to dziękuję, idę na emeryturę. A takich jak ja jest więcej – dodaje.
– Na dzisiejszym proteście reprezentuję wszystkie cztery okręgowe izby, które są na terenie województwa lubelskiego – mówi Andrzej Tytuła, przewodniczący Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Lublinie: – Stoimy w zagrożeniu likwidacji szpitali z powodu braku pielęgniarek. Średnia wieku to obecnie ponad 53 lata jeżeli chodzi o pielęgniarki i 52 lata jeżeli chodzi o położne. Sytuacja jest tego typu, że na podstawie raportu Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych wynika, że więcej pielęgniarek i położnych odejdzie na emeryturę każdego roku, niż będzie wchodziło do systemu.
Delegacja związków zawodowych pielęgniarek i położnych spotkała się z marszałkiem województwa lubelskiego Jarosławem Stawiarskim.
– Przedstawiły mi sytuację, zwróciły także uwagę na problem odchodzenia z zawodu pielęgniarskiego – mówi marszałek: – Co roku 10 tysięcy pań odchodzi, a 6 tysięcy nowych absolwentów studiów licencjackich przychodzi. To są jakieś problemy, które stoją przed państwem, przed samorządami, bo my musimy takim sytuacjom w jakiś sposób zaradzić. A wszędzie w tle są pieniądze, których na ten czas nie ma i nie wiem czy się znajdą. Jak będzie nas stać, to się znajdą, a jak nie – będziemy musieli czekać. Ale trzeba rozmawiać, prowadzić dialog, bo na pewno postulaty mają racjonalne podstawy.
Protest ostrzegawczy podjęły pielęgniarki w 40 placówkach w Polsce.
Nowelizacja ustawy o płacy minimalnej została uchwalona przez Sejm, w tym tygodniu zajmie się nią Senat. Ustawa ma wejść w życie 1 lipca.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. Krzysztof Radzki