Obowiązywanie certyfikatu szczepiennego wynosi rok. Potwierdzenie zielonego statusu następuje czternaście dni po drugiej dawce, bądź pierwszej dawce, jeżeli jest to szczepienie jednodawkowe – powiedział we wtorek (1.06) minister zdrowa Adam Niedzielski.
W czasie konferencji prasowej szef resortu zdrowia mówił o zasadach funkcjonowania certyfikatu szczepiennego.
CZYTAJ TAKŻE: Niedzielski: Od 1 czerwca Polska przystąpiła do systemu unijnych certyfikatów covidowych
Poinformował, że certyfikat szczepienny będzie obowiązywał przez rok, przy czym „standardem europejskim jest to, że ten status – niezależenie od tego, kiedy było wykonane pierwsze czy drugie szczepienie – potwierdzenie zielonego statusu, czyli możliwości przekroczenia granicy bez wykonywania testu czy obowiązku odbycia kwarantanny – następuje czternaście dni po drugiej dawce, bądź pierwszej dawce, jeżeli jest to szczepienie jednodawkowe”.
Minister Niedzielski odniósł się także do kwestii testowania. – Status zielony dla certyfikatu jest w ciągu 48 godzin od wykonania testu PCR.
Wyjaśnił, że w przypadku osób, które przechorowały COVID-19 status ozdrowieńca wchodzi w życie po 11 dniach od wykonania badania. Wówczas ten „status się uaktywnia i trwa 180 dni” – wskazał szef resortu zdrowia.
Powiedział, że w tej chwili trwa proces akceptacji aplikacji, która pozwala na odczyt certyfikatu.
Najważniejszą zaletą posiadania certyfikatu COVID-19 jest to, że po przekroczeniu granicy nie będziemy musieli każdorazowo wykonywać testu na obecność koronawirusa lub odbywać kwarantanny – wskazał Niedzielski.
Niedzielski podkreślił, że certyfikaty są opracowane na zasadzie wystandaryzowanej formuły, która będzie obowiązywała w całej UE od 1 lipca.
Zapowiedział, że około 10 czerwca dostępna będzie aplikacja, która pozwoli na odczyt tych certyfikatów. W tej chwili – jak dodał – trwa proces jej akceptacji.
– Najważniejszą zaletą posiadania certyfikatu potwierdzającego szczepienie jest to, że przekraczając granicę nie musimy każdorazowo wykonywać testu, wystarczy okazanie tego certyfikatu po to, żeby nie podlegać kwarantannie – przekonywał minister.
– Standardem we wszystkich krajach Europy jest to, że jeśli ktoś nie ma wykonanego testu, nie będzie miał certyfikatu, to siłą rzeczy będzie musiał po przekroczeniu granicy odbywać kwarantannę, która jest określona według zasad narodowych – dodał szef MZ.
RL / PAP / opr. WM
Fot. pacjent.gov.pl