Upał niekorzystnie wpływa na koncentrację kierowców, szczególnie gdy samochód nie ma klimatyzacji – przypominają eksperci.
– W takie upały w samochodzie jest jak w prodiżu. Ale temperatura w środku zależy od wielu rzeczy, na przykład od koloru auta. Odradzam zdecydowanie wsiadanie do takiego samochodu. Jeżeli mamy przyjść na parking i za chwilę jechać samochodem, pierwszą podstawową rzeczą jest otworzenie wszystkich drzwi i wywietrzenie pojazdu. Nie powinniśmy wsiadać do takiego auta – mówi Krzysztof Ćwikliński z Ośrodka Technik Jazdy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie.
– Pracuję w klimatyzowanym pomieszczeniu, w samochodzie mam klimatyzację, więc daje radę – mówi jedna z lublinianek.
– Klimatyzacja to zbawienne urządzenie. Należy jej używać, ale z głową, bowiem, obniżając temperaturę ile się da, można sobie zrobić krzywdę. Wsiadając do takiego samochodu bardzo łatwo się przeziębić. Ale klimatyzacja może pomóc kierowcy na dłuższej trasie – tłumaczy Krzysztof Ćwikliński.
– Gdy jest gorąco, jedźmy wolniej, nawet w terenie zabudowanym – mówi Krzysztof Ćwikliński z Ośrodka Technik Jazdy WORD w Lublinie. – Średni czas reakcji kierowcy wynosi około 1 sekundy. Przy takiej pogodzie koncentracja nam spada, więc reagujemy trochę wolniej. A pamiętajmy, że przy prędkości dozwolonej w terenie zabudowanym, czyli 50 km/h, w ciągu tej 1 sekundy pokonujemy 14 metrów. To jest długość naczepy TIR-a. Jeśli jedziemy 100 km/h, w ciągu sekundy pokonujemy długość dwóch takich naczep. Jeśli zdolność koncentracji nam spada i dojdzie 0,5 sekundy, to przy 100 km/h to jest kolejna naczepa, kolejne 14 metrów. Proszę sobie wyobrazić, że widzimy jakąś przeszkodę na drodze i samochód zacznie nam reagować dopiero za trzy TIR-y – dodaje Krzysztof Ćwikliński.
– Mam w samochodzie klimatyzację, ale w taki upał i tak zdecydowanie ciężej się jeździ. Wyraźnie spada koncentracja, zdecydowanie potrzeba więcej uwagi na drodze. Nasza uwaga musi być skupiona na tym, co dzieje się dookoła, co robią inni kierowcy, którzy przecież mogą nie mieć klimatyzacji. Staram się jeździć wolniej – stwierdza jedna z lublinianek.
– Tej temperaturze jest poddany każdy uczestnik ruchu drogowego i każdy może popełniać błędy. To wcale nie my możemy je robić. Możemy jechać zgodnie z przepisami, pilnować odpowiedniej prędkości, skupiać się na drodze, ale ktoś popełni błąd, zjedzie na nasz pas i dojdzie do tragedii. Musimy być przygotowani na wszystko – apeluje Krzysztof Ćwikliński.
– Kiedy samochód stoi na słońcu, zmienia się w piekarnik. A większość parkingów jest odsłonięta. Gdy auto jest nieklimatyzowane, może w nim być 50-60 stopni Celsjusza. Nie polecałbym jazdy bez klimatyzacji z dziećmi w tych godzinach, w których jest największy upał – stwierdza jeden z lubelskich kierowców.
– Każdy lekarz powie nam, że w takie temperatury trzeba pić dużo wody. Polecałbym wodę w mniejszych pojemnikach. Jeśli mamy mniejsze buteleczki, częściej możemy je zmieniać i woda jest chłodniejsza. Poza tym kiedy z nich pijemy, mniej nam zasłania – dodaje Krzysztof Ćwikliński.
Podczas upałów nawet na chwilę nie pozostawiajmy dzieci, osób starszych a także naszych zwierząt w zamkniętym samochodzie. Policja przypomina, że osoby postronne mają prawo użyć wtedy wszelkich środków umożliwiających wydostanie z pojazdu – włącznie z wybiciem szyby. Możemy to zrobić nie narażając się na odpowiedzialność zniszczenia czyjegoś samochodu.
TSpi / opr. ToMa
Fot. pixabay.com