Kierowcy i piesi od dziś muszą bardziej uważać w rejonie przejść dla pieszych. W życie weszły nowe przepisy ruchu drogowego.
CZYTAJ: Zamość: napisy na przejściach przypominają o nowych przepisach ruchu drogowego
Do tej pory pierwszy miał pierwszeństwo, gdy był już na przejściu dla pieszych. – Od dziś ma pierwszeństwo już podczas wchodzenia na nie – mówi rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie kom. Andrzej Fijołek: – Oznacza to, że musi wykonać ruch czytelny dla kierującego po to, żeby ten miał szansę zareagować, a więc wyhamować swój samochód i się zatrzymać.
– Pamiętajmy o tym, że te przepisy są narzędziem do tego, żeby poprawić bezpieczeństwo na drogach, ale nie zwalniają pieszych z odpowiedzialności i obserwacji tego, co dzieje się dookoła przejścia, bo wykroczeniem jest również wtargnięcie przed nadjeżdżający pojazd. I o tym trzeba pamiętać – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, komisarz Kamil Gołębiowski.
– Te obowiązują zasady ruchu drogowego, których uczymy się od dziecka, a więc osoba podchodzi do przejścia dla pieszych, rozgląda się w lewo, w prawo, w lewo – zaznacza kom. Andrzej Fijołek: – Dopiero kiedy jest ta możliwość ma pierwszeństwo i może bezpiecznie wejść na teren przejścia dla pieszych.
– Ustawodawca wprowadza jednocześnie obowiązek dla tego pieszego, który wchodzi na przejście dla pieszych, niekorzystania z urządzeń, które by go rozpraszały – mówi kom. Andrzej Fijołek.
– Ostatnie lata pokazują, że coraz więcej osób wchodzi na jezdnię nie rozglądając się, są zajęci swoim telefonem komórkowym – mówi kom. Kamil Gołębiowski: – W tym momencie definicja mówi o tym, że osoba, która wchodzi na przejście musi zaprzestać korzystania z takiego urządzenia.
– Jest wiele sytuacji, gdzie piesi nie tylko rozmawiają przez telefon, ale wręcz patrzą w monitor przechodząc przez przejście – mówi kom. Andrzej Fijołek: – To sytuacja skrajnie niebezpieczna. Teraz jest już przepis w kodeksie, za który policjant będzie mógł taką osobę ukarać.
– W chwili obecnej taryfikator nie wskazuje jeszcze konkretnie kwoty, jakie będą za takie wykroczenia mogły być nakładane, więc na zasadach ogólnych osoba, która dopuszcza się takiego wykroczenia będzie mogła być ukarana mandatem karnym w kwocie od 20 do 500 złotych – mówi kom. Kamil Gołębiowski.
– Trzecia zmiana dotyczy kierujących i jest to jazda na tzw. „zderzak” – mówi kom. Andrzej Fijołek: – Jest tutaj dość prosty przelicznik: prędkość, z którą się poruszamy dzielimy na pół i przeliczamy to na odległość, a więc jeśli jedziemy z prędkością 100 km/h wówczas ta odległość musi być ok. 50 metrów. Oczywiście będzie to dosyć umowne, natomiast łatwo będzie ocenić sytuację, gdzie ktoś rzeczywiście komuś „siedzi” na zderzaku. A jeżeli chodzi o trasy szybkiego ruchu czy autostrady, to prowadzić to może do stłuczki, a ta z kolei doprowadza często do karambolu, a to już jest bardzo niebezpieczna sytuacja. I po to ten przepis został między innymi wprowadzony.
Zmiany dotyczą także prędkości w terenie zabudowanym. Od dziś zrównana została do 50km/h zarówno w dzień, jak i w nocy.
Policjanci przez pierwszy okres będą przypominać o zmianach. Skrajne ich łamanie, które spowoduje zagrożenie dla zdrowia lub życia, będzie jednak karane mandatem.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com