Fala upałów nad Lubelszczyzną. Temperatury do środy (23.06) mogą osiągać nawet powyżej 30 stopni Celsjusza. Długie przebywanie na słońcu może skończyć się odwodnieniem, przegrzaniem. a w niektórych przypadkach nawet śmiercią.
– Reagujmy, widząc kogokolwiek na przykład leżącego na ławce czy na ziemi – mówi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie komisarz Andrzej Fijołek. – To są takie temperatury, że zwłaszcza starsze osoby mogą zasłabnąć. Jeżeli widzimy kogoś na ulicy, nie wychodźmy z założenia, że jest to osoba nietrzeźwa. Trzeba się zatrzymać i udzielić pierwszej pomocy, zobaczyć, co się stało.
CZYTAJ: Fala upałów w Polsce. Nie zostawiajmy dzieci ani zwierząt w samochodzie!
– Trzeba też zwrócić uwagę, na sytuację gdy rodzice zostawią dziecko w samochodzie, bo weszli na chwilę do sklepu. Ale sklep ma klimatyzację, „pięciominutowe” zakupy przedłużają się do godziny, a zostawione w foteliku dziecko nie ma czym oddychać.
Widząc dziecko lub zwierzę zamknięte w samochodzie, postarajmy się poszukać właściciela auta. Możemy też zadzwonić na numer alarmowy 112, a w ekstremalnych sytuacjach nawet wybić szybę pojazdu.
CZYTAJ: Ratownik medyczny: W czasie upału lepiej zostać w domu
– Reagujmy, kiedy ktoś mdleje lub leży nieprzytomny na ziemi, zwłaszcza podczas upałów – apelują też lekarze i ratownicy medyczni.
– Nie bójmy się pomóc komuś kto tej pomocy potrzebuje – mówi ratownik i dyspozytor medyczny z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie, Paweł Krasowicz. – Podstawową sprawą jest przesunięcie takiej osoby w cień. Trzeba próbować nawiązać z nią kontakt. Jeżeli jest przytomna, można je podać coś do picia. Ale pamiętajmy: nie wlewajmy nieprzytomnym ludziom nic do gardła, bo możemy ich utopić. No i przede wszystkim trzeba taką osobę ochłodzić. Najprostszym rozwiązaniem jest wachlowanie, machanie ubraniem. A później trzeba zadzwonić pod 112 lub 999. Wtedy będziemy interweniować.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum