Przybywa interwencji strażaków po nawałnicach, które wczoraj (24.06) przeszły nad Lubelszczyzną. Żywioł niszczył linie energetyczne, zrywał dachy, zalanych jest wiele posesji i zniszczonych kilkanaście samochodów.
– Interweniowaliśmy blisko 520 razy, ale ta liczba może być już nieaktualna. Sytuacja cały czas jest dynamiczna, burze nadal przechodzą nad regionem, zdarzeń przybywa – mówi rzecznik Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej Tomasz Stachyra. – Głównie były to uszkodzone linie energetyczne, powalone drzewa, które strażacy musieli usunąć udrażniając przejazd, bądź te drzewa zwisały nad budynkami. Interweniowaliśmy również wypompowując wodę z zalanych pomieszczeń i piwnic – takich interwencji było ponad 60. Uszkodzone dachy bądź też częściowo zerwane dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych – takich interwencji było ponad 140. Od początku najwięcej interwencji było w powiecie opolskim – tam ten silny wiatr wyrządził najwięcej zniszczeń, także ponad połowa interwencji przypada właśnie na powiat opolski.
W powiecie lubelskim strażacy interweniowali 93 razy, kraśnickim 39, parczewskim 20, puławskim 18 i janowskim 17. Nie ma informacji o osobach, które na skutek nawałnicy odniosły obrażenia.
Z powodu nawałnic w naszym regionie kilka tysięcy osób nie ma prądu.
– Trwa naprawa linii energetycznych zniszczonych przez silne porywy wiatru i grad. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach puławskim i kraśnickim – mówi Marzena Dłużniewska z PGE Dystrybucja oddział Lublin. – Ogłosiliśmy zagrożenie drugiego stopnia, wprowadziliśmy w naszej spółce akcję H2, czyli stan podwyższonej gotowości techniczno-organizacyjnej. Bez prądu w Kraśniku pozostawało 16 tysięcy odbiorców, ale nasze służby przez całą noc pracowały. Obecnie w Kraśniku bez prądu pozostaje 2108 odbiorców, w Białej Podlaskiej 18, w Lublin teren 56 i w rejonie energetycznym Puławy 4704 odbiorców.
Na trenie działania zamojskiego PGE Dystrubucja bez prądu pozostawało około 1200 odbiorców z okolic Zamościa.
PaSe / opr. GRa
Fot. GRa