Stanisława Raczkiewicz to w Tomaszowie Lubelskim człowiek-instytucja. Stworzyła w tym mieście system wsparcia osób z niepełnosprawnością. Przez wiele lat była była dyrektorką Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego oraz wiceprzewodnicząca tomaszowskiego Zarządu Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Dziś (17.06) podsumowano jej wieloletnią działalność.
– W sierpniu 1993 roku zaczynałam od diagnozy lokalnego środowiska. Nie wyglądało to dobrze – wspomina Stanisława Raczkiewicz. – Początek naszej działalności to była orka na ugorze. Społeczność była niechętnie ustosunkowana do osób niepełnosprawnych. Ciągle funkcjonowało przeświadczenie, że to kara boska dla rodziny, nie wiadomo za co. Władze, nie znając osób niepełnosprawnych i nie rozumiejąc, jak funkcjonują, też nie były przychylne. Trzeba było bardzo mocno działać, napierać i tłumaczyć. Już na początku wiedzieliśmy, że działania musimy skierować nie tylko do dzieci i młodzieży, choć taki był pierwszy zamysł, bo istniała potrzeba utworzenia ośrodka dla nich. Zorientowaliśmy się, że będziemy musieli pracować nad utworzeniem całego systemu wsparcia, żeby wychowankowie pierwszej placówki, jaką był Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy, mogli w późniejszym życiu aktywnie zaistnieć w społeczeństwie, nawet w pracy. Idąc tym tokiem myślenia, utworzyliśmy w sumie siedem placówek. Aktualnie obejmujemy wsparciem ponad 300 osób, w tym 250 w trybie stacjonarnym, codziennym.
Tomaszowskie koło PSONI na przestrzeni lat powołało do życia: Niepubliczne Przedszkole Terapeutyczne „Dobry Start”, Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy, Niepubliczną Szkołę Specjalną Przysposabiającą do Pracy, Warsztat Terapii Zajęciowej, Ośrodek Wsparcia oraz Zakład Aktywności Zawodowej.
– Właśnie powołaliśmy do życia następną placówkę, która jest już szczytem tworzonego systemu. Jest to mały DPS, taki 32-osobowy. Placówka jest w trakcie rekrutacji wychowanków – mówi Stanisława Raczkiewicz.
– Pani Stanisława wyczerpała temat w 99,9% – śmieje się Sebastian Kułaj, dyrektor Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez PSONI Koło w Tomaszowie Lubelskim na zlecenie powiatu tomaszowskiego. – Jedyne, o czym pani Stanisława może nie wspomniała, to szczególna specyfika naszego domu. Jest to profil dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie. Profil ten, powstały na bazie Lokalnego Centrum Wspierająco-Aktywizującego, sprawia, że nasz dom jest placówką alternatywą do placówek szkolno-opiekuńczych. Mamy OREW i szkołę, gdzie przebywające w DPS-ie dzieci – najprawdopodobniej umieszczone tu z interwencji – mogą realizować obowiązek szkolny. Mogą się tu uczyć.
– Córka urodziła się w roku, w którym powstało stowarzyszenie. Myślę, że to był dla nas dobry znak – opowiada Beata Piech, przewodnicząca zarządu Koła oraz mama niepełnosprawnej, dorosłej córki. – Gdy córka miała 3 lata, trafiła pod opiekę Stowarzyszenia i specjalistów. Korzystała po kolei ze wszystkich placówek, z edukacji i terapii zajęciowej.
– Pani dyrektor Raczkiewicz to nasza mentorka i wzór do naśladowania. Pokazała nam, w jaki sposób realizować nasze zadania. Uczuliła, że musimy być wytrwali w ich realizacji i się nie poddawać – mówi Sebastian Kułaj.
– Mamy nadzieję, że pani dyrektor, kończąc pracę zawodową, zostanie z nami na dłużej. Oczywiście tak szybko jej nie wypuścimy – dodaje Beata Piech.
– Nadal będę wspierać stowarzyszenie na tyle, na ile pozwolą mi siły fizyczne — zapowiada Stanisława Raczkiewicz. – Stowarzyszenie jest, poza moją rodziną, jedną z najważniejszych dziedzin mojego życia.
Stanisława Raczkiewicz jest dziś spełnioną emerytką, której – jak mówi – wiele udało się zrobić dla osób z niepełnosprawnością. Najbardziej jednak zadowolona jest ze wsparcia rodziny.
AP / opr. WM
Fot. AP