„Takiej tragedii jeszcze tu nie było”. Trwa szacowanie strat po nawałnicy w gminie Wilków

img 20210625 094006 2021 06 25 103709 2021 06 28 171708

Straty w gminie Wilków, która ucierpiała w wyniku potężnych burz w miniony czwartek (24.06), mogą być gigantyczne.

Wstępnie szacuje się, że w przypadku owoców miękkich sięgną nawet 80 procent upraw. Całkowicie zostały zniszczone duże plantacje ziemniaków i chmielu.

Trwa usuwane skutków nawałnic i liczenie strat.

– Drzewa wykosiło, jakby ktoś przeszedł kosiarką – opowiadają mieszkanki. – Byłam oglądać wiśnie i jabłonie – nie zostało nic. Czegoś takiego jeszcze tu nie było. Grad był takiej wielkości jak połowa kurzego jajka. Zerwało dachy, powaliło nawet stuletnie drzewa. Zaczęło rozbierać nam budynki gospodarcze, porobiło dziury w eternicie. Mamy zniszczone maliny, truskawki, ziemniaki i wszystkie warzywa, które sadzi się koło domu. Wzięliśmy wniosek i będziemy próbować go składać. Sam wójt mówił, że nie wie, co z tego będzie. Zobaczymy. 

CZYTAJ: „Dachy przelatywały przez drogę”. Ogromne zniszczenia po nawałnicy w gminie Wilków [ZDJĘCIA]

– Z panem wojewodą przedstawiałem liczbę 71 zerwanych i uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych. Kiedy wróciłem do gminy, było ich już 98, a dzisiaj jest 121 – mówi wójt gminy Wilków Daniel Kuś. – Jeśli chodzi o budynki gospodarcze, jest ich uszkodzonych ok. 140. Skala krzywdy w gminie Wilków jest nieporównywalna do jakiejkolwiek innej sąsiedniej gminy w powiecie opolskim. Ze wstępnych szacunków wynika, że na terenie gminy Wilków jest uszkodzonych około 3600 hektarów. Cały obszar ma 7500 hektarów, wliczając lasy. Lasów nie ujmowaliśmy jako uszkodzenia, a są zniszczone. Rolnicy przychodzą do nas i mówią, że las leży jak zapałka. Nie liczyliśmy też łąk. To katastrofa dla mieszkańców. Część osób pobrała kredyty w 2010 roku, tu państwo rzeczywiście pomogło. Po 5 latach były wizje rozwojowe, czyli dalsze kredyty. Dzisiaj to wszystko leży. 

– Leżą zbite liście i jabłka. Obtłukło ich 50 procent albo więcej – opowiada jedna z poszkodowanych. – Porozdzierało drzewka. Jak przyjdzie deszcz, to zgniją na drzewie. U nas był hektar chmielu. Na szczęście syn nie zdążył kupić maszyn na kredyt. Jedziemy na kredytach, jak mówił pan wójt. 

– Ochrona malin pod tunelami też została naruszona. Jest hektarowa powierzchnia takiego tunelu, która została mocno uszkodzona. Praktycznie nie nadaje się do użytkowania – mówi Daniel Kuś. – Koszt odbudowy to 500 tys. zł za 1 hektar. Trudno powiedzieć, jakie miliony stracili mieszkańcy gminy Wilków, jak to w ogóle wyliczyć. 

ZOBACZ ZDJĘCIA: Zniszczenia po przejściu nawałnic: Zagłoba, Żmijowiska, Wrzelów

– Poniszczyło wszystko, zbiło gradem. Nie ma już nic. Zostałem bez środków do życia. Idę po wniosek, zapytam, co mogę zrobić – mówi jeden z poszkodowanych. 

– Nie chodzę do pracy już od pięciu dni, żeby załatwić plandeki i posprzątać w domu. Dwa dni sprzątałam gruzowisko, które zleciało z obory. Zbierałam dachówkę taczką. Nie mam żadnej pomocy. Nie ma żadnego strażaka, nie ma nikogo – opowiada kolejna poszkodowana.

– Polisy ubezpieczeniowe to fikcja – dodaje następna poszkodowana. – Na drugi dzień dzwoniłam, a automatyczna sekretarka powiedziała, że w związku z sytuacją panującą w kraju, rzeczoznawcy nie będą jeździć, tylko trzeba składać wszystko internetowo. Pytam: jak? Nie ma przecież Internetu, nie było nawet światła. 

– Część gminy Wilków nie ma jeszcze prądu – przyznaje Daniel Kuś. – Są to miejscowości: Szczekarków-Kolonia, Kosiorów, Żmijowiska, Zagłoba i miejscowości przyległe. Podwykonawcy jeżdżą po obszarze gminy. Trzeba tu podziękować zakładowi, bo pozostała część gminy w miarę szybko odzyskała prąd. Jednak w dalszym ciągu te miejscowości, które wymieniłem, go nie mają. Jest to trochę niepokojące.

– U nas bardzo ucierpiał chmiel – mówi jedna z poszkodowanych. – Mamy 4 hektary i wszystko zsiekał grad. Takiej burzy jeszcze nie widziałam. Zawaliło nam stodołę. Jest to okrutna tragedia. 

– Pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej pracowali w Wilkowie w piątek, sobotę, niedzielę i dzisiaj. Zbierają wywiady środowiskowe tak, żeby pomoc jak najszybciej trafiła do poszkodowanych – mówi Daniel Kuś.

– Wzięliśmy wniosek. Należy go wypełnić i złożyć. Trzeba czekać, co dalej i modlić się, żeby taka katastrofa się nie powtórzyła – dodaje jedna z poszkodowanych.

Dziś (28.06) na konto gminy Wilków trafiły pierwsze pieniądze przeznaczone dla mieszkańców. Wojewoda uruchomił środki w wysokości do 6 tys. zł na najpilniejsze potrzeby poszkodowanych.

Jeszcze dziś po 18.30 do Wilkowa ma przyjechać Prezydent RP Andrzej Duda.

TSpi / opr. WM

Fot. archiwum

Exit mobile version