W Tarnogrodzie zakończył się 46. Międzywojewódzki Sejmik Wiejskich Zespołów Teatralnych. Był to pierwszy w Polsce, od ogłoszenia pandemii, sejmik teatrów wsi polskiej w formie stacjonarnej. Obrzędy, tradycje i ginące zawody prezentowały zespoły z Lubelszczyzny, Podkarpacia i Mazowsza.
– My zaprezentowaliśmy na czym polega praca łubiarza. Ten ginący zawód nadal kontynuowany jest w naszej wiosce. Kiedyś był źródłem dochodu, dziś jest podtrzymywaniem tradycji – mówi Maria Jagiełło, kierownik zespołu „Jarzębina” z Bukowej: – Słyszy się dużo o sitarstwie biłgorajskim, ale nie mówi się o łubach. A bez łubów sitarze by nie zrobili nic. I te łuby były właśnie u nas na wsi robione. I myśmy chcieli pokazać tę pracę od początku, od przywiezienia z lasu drzewa. Później rozbijaliśmy na szczapy, a ze szczapy darte są dranki i dopiero te dranki są strugane i wtedy są łuby. I z tych łubów są skręcane po dziesięć kółka i dopiero są sprzedawane sitarzom. i z tego łuba są obwody robione do sit, przetaków.
Nad spektaklami czuwała rada artystyczna sejmiku, złożona z teatrologów, etnografów, kulturoznawców, folklorystów etnomuzykologów i reżyserów.
Organizatorami byli: Zarząd Główny Towarzystwa Kultury Teatralnej, Tarnogrodzki Ośrodek Kultury, Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie, Tarnogrodzkie Towarzystwo Regionalne oraz Towarzystwo Kultury Teatralnej Ziemi Lubelskiej w Tarnogrodzie.
TsF/ opr. DySzcz
Fot. TsF