Trzech chętnych na kierowanie lubelską piłką

grass 2616911 1920 2021 06 04 210654

W poniedziałek (07.06) wybory w Lubelskim Związku Piłki Nożnej. 7 czerwca odbędzie się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze, które wyłoni nowe władze związku.

O reelekcję ubiega się obecny prezes Zbigniew Bartnik, który twierdzi, że związek jest w dobrej sytuacji finansowej, dzięki czemu wspiera kluby i ludzi związanych z piłką: – Wspieramy rozwój piłki najmłodszych w kategorii orlik i żak, dlatego fundujemy dla tych klubów bramki. Myślimy o pilnej potrzebie zwiększenia możliwości sędziów. Być może sędziów klubowych.

– Myślę, że jednym z takich ważnych elementów jest wsparcie klubów w zakresie opłat za obserwatorów i to już realizujemy. Mamy też projekt, który już funkcjonuje, ale nie we wszystkich klasach rozgrywkowych. Kluby wpłacają tak zwane przedpłaty na opłatę sędziów, czyli nie ma wymiany gotówkowej w klubie po meczu. I to w trzech oddziałach –  Biała Podlaska, Chełm i Zamość – od klasy okręgowej w dół jest realizowane. W Lublinie jest to realizowane dla 10 powiatów w IV lidze i w klasie okręgowej. Chcemy to też wprowadzić dla klasy A i B. Udało się też zabezpieczyć dla naprawdę sporej części lig sponsorów. Być może należałoby poszukać jeszcze mocniejszych – wypowiada się Zbigniew Bartnik.

Swoje pomysły ma też kandydujący w wyborach były piłkarz i sędzia, obecnie obserwator PZPN Andrzej Głowacki: – Naprawdę mam w głowie tyle pomysłów, że nie wiem, czy przez 4 lata zdążę je zrealizować. Takim podstawowym jest „nic o was, bez was”. Obecnie decyzje są podejmowane przez Lubelski Związek Piłki Nożnej bez konsultowania z klubami. Chcę to zmienić. Planuję wprowadzić rozliczenie delegacji sędziowskich przez Lubelski Związek Piłki Nożnej, czyli klubom odejdą: wysyłanie PIT-ów, rozliczanie z Urzędem Skarbowym, brak gotówki na linii klub-sędzia. Oczywiście sędziowie też na tym skorzystają, bo nie będą musieli wysyłać i przedstawiać żadnych delegacji bezpośrednio po zakończonym meczu w klubie.

– Stworzę stanowisko w Lubelskim Związku Piłki Nożnej, które będzie się zajmowało szkoleniem młodzieży i certyfikacją szkółek piłkarstwa PZPN. Z tego, co wiem, jest bardzo dużo tych dokumentów i kluby nie bardzo sobie z tym radzą. Zrobię tak, żeby klubom to ułatwić. Wprowadzę jak najwięcej klubów, które będą miały gwiazdki certyfikacji PZPN-u. Finał wojewódzki Pucharu Polski będzie zawsze na Arenie Lublin. Będzie to święto piłkarskie dla zawodników, dla kibiców i myślę, że Lubelski Związek Piłki Nożnej zasługuje na taki stadion, taki finał Pucharu Polski – dodaje Andrzej Głowacki.

Pomysły oparte na dialogu z klubami ma też założyciel Akademii Piłkarskiej Bronowice, manager sportowy Arkadiusz Kozłowski: – Chcę wyjść do klubów, wyjść zza biurka, tak, aby słuchać klubów w ich środowisku. Na pewno chciałbym, aby związek wyszedł do klubu w zakresie dotyczącym szkoleń i doradztwa. Myślę, że kluby działające na tych najniższych szczeblach wymagają wsparcia, jeśli chodzi o pozyskiwanie funduszy czy  infrastrukturę, a także wsparcia księgowego bądź prawnego. Kluby na najniższych szczeblach są klubami zarządzanymi przez osoby, które są zaangażowane w tych organizacjach społecznie, pracują z pasji. Należałoby ich pracę maksymalnie upraszczać, ułatwiać i wspierać. Stąd proponuję dostęp do bezpłatnej pomocy doradczej ze strony związku.

– Uważam, że Lubelski Związek Piłki Nożnej powinien wziąć dużo większą odpowiedzialność za rozwój trenerów, zaproponować dodatkowo ofertę, jeśli chodzi o konferencję szkoleniowe w naszym regionie, a także staże i warsztaty organizowane w ośrodkach zlokalizowanych na terenie naszego województwa, co zwiększyłoby dostępność dla trenerów, jeśli chodzi o możliwości rozwoju – twierdzi Arkadiusz Kozłowski.

Piłka jest okrągła, bramki są dwie, a kandydatów jest trzech. Kto wygra ten mecz, dowiemy się w poniedziałek (07.06).

TSpi / opr. WT

Fot. archiwum 

Exit mobile version