– Bardzo wstępne wyniki na temat skuteczności trzeciej dawki szczepionki na nowe mutacje koronawirusa przedstawiła Moderna – poinformował w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak mówił, ta skuteczność jest „zdecydowanie wyższa, niż przy takim standardowym podaniu preparatu”.
Minister zdrowia pytany na konferencji prasowej o to, kiedy możemy spodziewać się wyników dotyczących skuteczności trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19, odpowiedział, że „już takie bardzo wstępne wyniki przedstawiła Moderna”.
– Skuteczności na wszystkie nowe mutacje są zdecydowanie wyższe, niż przy takim standardowym podaniu preparatu w tej wersji. Ale to są jeszcze wyniki, które nie zostały zaudytowane, potwierdzone chociażby przez Europejską Agencję Leków, więc na razie traktujemy je jako wyniki wstępne, robocze – mówił Niedzielski.
Wskazał, że to zależy od dwóch czynników – „po pierwsze od zakończenia procesu badania, po drugie od procesu certyfikacji przez EMA”. – Cały czas będziemy się opierali na tym potwierdzeniu wiarygodności – zaznaczył.
Na poniedziałkowej konferencji szef minister zdrowia tłumaczył, że potrzeba stosowania trzeciej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi wciąż jest przedmiotem badań klinicznych. – Mamy generalnie dwa założenia w takim badaniu – jedno to jest kwestia przedłużenia odporności, tak jakby przypomnienia systemowi immunologicznemu o szczepieniu. Ale jest też druga wersja, która mówi o tym, że ta dawka będzie zmodyfikowana i ukierunkowana np. na nowe mutacje – mówił.
Podkreślił, że badania trwają cały czas, a finalnej odpowiedzi na te pytania jeszcze nie ma. – Ale zabezpieczamy interes Polaków w ten sposób, że przystąpiliśmy do negocjacji. Złożyliśmy deklarację Komisji Europejskiej, że chcemy partycypować w tym wspólnym mechanizmie zakupowym i w miarę obserwowania wyników będziemy podejmowali decyzje – powiedział minister.
– Trzecia dawka przypominająca preparatu Oxford/AstraZeneca przeciw COVID-19 silnie wzmaga odpowiedź układu immunologicznego przeciw koronawirusowi – poinformowali z kolei w poniedziałek naukowcy Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Dodatkowo w badaniu Uniwersytetu Oksfordzkiego wykazano, że druga dawka preparatu AstraZeneca może być opóźniona aż o 45 tygodni i wciąż prowadzi do zwiększenia odporności.
Andrew Pollard, dyrektor Oxford Vaccine Group, przekazał, że badania wskazują jednak na to, że szczepionka AstraZeneca chroni przed obecnymi wariantami przez dłuższy czas i dawka przypominająca może nie być potrzebna.
– Musimy wiedzieć, że jeśli będzie to konieczne, można będzie wzmocnić odporność trzecią dawką, niemniej teraz dowody wskazują na to, że nie ma takiej potrzeby – tłumaczył Pollard.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum