Wraz z początkiem lata Zamość świętuje 46. edycję Zamojskiego Lata Teatralnego.
– Tradycja teatru w mieście jest bogata, ale początek tego wydarzenia wiąże się najbardziej z Janem Machulskim i Teatrem „Ochoty” – wspomina kierownik programowa Zamojskiego Lata Teatralnego, Grażyna Kawala. – To właśnie mistrz Machulski tak zadziwił zamościan i władze Zamościa pierwszym spektaklem w 1975 roku, zaprezentowanym w plenerowych warunkach na zamojskiej starówce, że został zaproszony w następnym roku do kolejnej prezentacji. Wtedy odbyła się premiera „Romea i Julii” i to był początek Zamojskiego Lata Teatralnego – dopowiada.
– Bardzo podobał mi się spektakl „DROM – ścieżkami Romów”, ale oczywiście czekamy jeszcze na środę i teatr dla dzieci, ponieważ mam małego synka, który Zamojskie Lato Teatralne uwielbia. Trafił nam się właśnie spektakl dziecięcy „Ach, jak cudowna jest Panama” i na to czekamy – mówi jedna z uczestniczek.
– W tym roku bardzo się cieszymy z tego, że Teatr „Ochoty” znowu zagości na Zamojskim Lecie Teatralnym – podkreśla Grażyna Kawala. – Przed nami kilkanaście opowieści, bowiem ideą tegorocznego festiwalu jest właśnie siła opowieści. Za nami już opowieść o Romach, przed nami opowieść o uczuciach, emocjach, różnych obliczach miłości, uprzedzeniach, o szukaniu swojego miejsca w świecie – dodaje.
– Zamojskie Lato Teatralne jest festiwalem niekonkursowym – informuje Janusz Nowosad, dyrektor Zamojskiego Domu Kultury. – Jedynym przejawem współzawodnictwa jest plebiscyt publiczności na najlepszy spektakl. Teatr, który zostaje wybrany w wyniku tego plebiscytu, dostaje zaproszenie do otwarcia następnej edycji i Buławę Hetmańską, nagrodę publiczności – tłumaczy.
– Zamojskiemu Latu Teatralnemu towarzyszy wystawa „Rok nieistnienia” Przemka Wiśniewskiego – mówi Joanna Bilska-Pawłowska, kierownik działu artystyczno-organizacyjnego Zamojskiego Domu Kultury. – Wernisażowi towarzyszyć będzie czytanie utworów Bolesława Leśmiana przez panią Beatę Ścibakównę. Modelami do tych zdjęć byli zamościanie. Była to między innymi pani Grażyna Kawalak. W tym roku nie mamy spektaklu, który nawiązywałby do sztuk Williama Szekspira, natomiast niezmiennie od wielu lat szukamy polskiego Szekspira – twierdzi.
– Nie jest tajemnicą, że Buławę Hetmańską 45. Zamojskiego Lata Teatralnego otrzymał Teatr „Latarnia” za spektakl „Wiśniowy sad” – mówi Janusz Nowosad. – Tak się złożyło w tym roku, że teatr ten nie otwiera festiwalu. Pojawi się jednak 9 lipca na dziedzińcu wewnętrznym Pałacu Zamojskiego i tam zostanie przez prezydenta miasta Zamościa wręczona Buława Hetmańska – dopowiada.
– Będą też opowieści o ludziach, na przykład historia Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, przygotowana przez panią Beatę Ścibakównę – informuje Grażyna Kawala. – Będzie jednostkowa historia pani Florence Foster Jenkins, czyli „Boskiej”, „najgorszej śpiewaczki świata”. Obecna będzie również twórczość wielkiego mistrza polskiej piosenki, czyli Wojciecha Młynarskiego. Utwory usłyszymy w wykonaniu Jacka Bończyka – dodaje.
– Przygotowania do Zamojskiego Lata Teatralnego właściwie trwają permanentnie przez cały rok, to znaczy kończymy i zaczynamy. Nieraz to się zazębia – twierdzi Janusz Nowosad.
– W opowieści i teatrze jest siła. Bardzo wszystkich zapraszam na tegoroczny festiwal – mówi Grażyna Kawala.
Na scenie zobaczymy teatry z Krakowa, Warszawy, włoskiej Faenzy, Podlasia i po raz pierwszy z Katowic. Zamojski festiwal potrwa do 30 lipca.
Szczegółowy program na stronie organizatora www.zlt.zdk.zamosc.pl
Patronat medialny nad wydarzeniem sprawuje Radio Lublin.
AP / opr. WT
Fot. Piotr Piela