Sezon urlopowy tuż-tuż. Na temat cen wczasów w kraju i poza Polską krążą już legendy. Ofert jest bardzo dużo.
Urlop to z założenia czas wypoczynku. Zatem pozostaje pytanie, gdzie wypoczywać najlepiej – w kraju czy za granicą? Polskie morze, góry, Mazury, a może jednak Roztocze czy Polesie?
Dyrektor zamojskiego Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej, wiceprezes Lubelskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, Joanna Liberadzka-Duras, mówi, że – gdy się chce mieć dobre warunki, dobrze zjeść, coś zobaczyć – to cena wakacji krajowych czy zagranicznych są zbliżone. – Ceny są porównywalne, a o rzeczywistym koszcie wyjazdu decydują szczegóły. Ale nawet kiedy zagraniczna wycieczka jest droższa, turyści często się na nią decydują ze względu na walory pogodowe. Wiemy, że – gdy pojedziemy do Hiszpanii czy Grecji – zawsze będzie tam świecić słońce. Natomiast w Polsce tej gwarancji nie mamy.
– Do tej pory organizowałem wyjazdy zagraniczne, ale ze względu na sytuację epidemiczną zdecydowałem się na organizację wakacyjnych imprez w kraju. Dla grup zorganizowanych 40-50 osób ceny wcale nie wzrosły – mówi Józef Grzesiuk z jednego z zamojskich biur turystycznych.
– Zamość i Roztocze też nie są tanie. Jeszcze kiedy Maria Dąbrowska przyjeżdżała przed wojną do zamojskiego hotelu Centralka, mówiła, że hotel jest wspaniały, hotel komfortowy, ale ceny cztery razy wyższe niż w Wenecji – opowiada Janusz Malicki, przewodnik turystyczny po Zamościu i Roztoczu.
– Ten sezon zapowiada się gorzej niż w 2020 roku. Wówczas, wbrew wszelkim prognozom, prorokowałem, że będzie to znakomity sezon. I rzeczywiście był, bo wiele osób nie wyjechało za granicę, natomiast teraz Europa się otwiera. Postępująca akcja szczepień i spadek zachorowań spowoduje, że wiele osób spędzi wakacje poza Polską. Odczuwamy to już w długim weekendzie czerwcowym. Majowego nie było, natomiast teraz zainteresowanie jest bardzo umiarkowane – mówi Marek Marcola, prowadzący kwaterę prywatną w Zwierzyńcu.
– Ludzie dzisiaj szukają wysokich standardów. Mniej jest pytań o cenę, a więcej o spełnianie przez lokal pewnych warunków. Ceny za pokój, jak słyszałem, wahają się od 70 do 150 zł – mówi Krzysztof Łagowski, prezes Roztoczańskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego w Suścu.
– W roku 2021 ceny niewiele wzrosły. Na Roztoczu jest coraz większa konkurencja. Nie da się podnosić bezkarnie cen, bo goście nie przyjadą. Nad morzem ceny tak rosną, bo tam jest krótki sezon – tylko dwa miesiące. Natomiast u nas sezon rozpoczyna się w weekend majowy, a kończy w październiku. Nie musimy więc żądać za byle posiłek 150 zł, żeby zarobić – wyjaśnia Marek Marcola.
Dla podróżujących za granicę nadal obowiązują m.in. testy i kontrole. Dlatego też wiele osób woli dopłacić i spędzić te wakacje w kraju.
1 czerwca w Polsce uruchomiono system unijnych certyfikatów covidowych. Certyfikat można otrzymać przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP). Po 25 czerwca będzie on także dostępny w aplikacjach mojeIKP oraz mObywatel. Można go otrzymać również w podmiotach leczniczych (przez aplikację gabinetową – gabinet.gov.pl), punktach szczepień oraz od lekarza lub pielęgniarki z przychodni podstawowej opieki zdrowotnej.
Prezentacja certyfikatu będzie możliwa w wersji papierowej i elektronicznej. Niezależnie od postaci, certyfikaty będą równorzędne i będą zawierały ten sam kod QR i ten sam zestaw danych.
Siedem państw UE – Bułgaria, Czechy, Dania, Niemcy, Grecja, Chorwacja i Polska – zdecydowało we wtorek o połączeniu się z unijnym systemem informatycznym weryfikującym certyfikaty COVID i rozpoczęło ich wydawanie. Unijny Certyfikat COVID ma niwelować różnice w zakresie stosowanych przez państwa członkowskie obostrzeń i ograniczeń dla swobody przemieszczania się.
Jak poinformował minister zdrowia, Adam Niedzielski, od 1 czerwca do godzin porannych 2 czerwca w Polsce zostało pobranych już ponad 400 tys. certyfikatów.
AP / opr. ToMa
Fot. Agnieszka Piela