Tadeusz Blicharz wyjechał z Kocka po maturze. Życie zawodowe spędził w przemyśle chemicznym. Kiedy przeszedł na emeryturę, zaczął malować obrazy. Grupa znajomych z Facebooka wpłynęła na prowadzących galerie zarówno w rodzinnym miasteczku, jak i pobliskim Radzyniu Podlaskim, by zorganizowano mu wystawę.
Dla niego powroty do Kocka są powrotami do matki, która żyje wspomnieniami dzieciństwa spędzonego w wojennej Warszawie i pamięcią o ojcu, żołnierzu gen. Kleeberga. W obrazach Blicharza utrwalone zostały pejzaże, które odchodzą.
Realizacja: Jarosław Gołofit
Fot. Czesława Borowik