Po niespełna dwóch tygodniach lipca, a trzech od zakończenia roku szkolnego widać, że wypoczynek w kraju odzyskuje swe miejsce na mapach letnich wakacji Polaków. Ta pozytywna dla branży turystyczno-rekreacyjnej sytuacja nie oznacza, że nagle pokochaliśmy ziemię naszych ojców tak bardzo, że rezygnujemy z podbojów obcych krain. Do wypoczynku podchodzimy dziś pragmatycznie, kładąc na szali ryzyko związane z Covidem i nasze szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Bo jeśli chodzi o koszty wypoczynku w kraju i za granicą, to standardowe oferty można uznać za cenowo porównywalne.
JB
Fot. archiwum