Za miesiąc i jeden dzień do rywalizacji w igrzyskach olimpijskich w Tokio przystąpi Aleksandra Mirosław. Zawodniczka KW Kotłownia Lublin wystartuje we wspinaczce sportowej.
Formuła igrzysk polegająca na połączeniu sprintu, prowadzenia i boulderingu nie sprzyja naszej reprezentantce, która jest dwukrotną mistrzynią świata w pierwszej z wymienionych konkurencji.
Aleksandra Mirosław ma jednak nadzieję na występ w ścisłym finale. O swoich ostatnich przygotowaniach do igrzysk i celach na Tokio opowiedziała w rozmowie z Józefem Kuflem. – Większą część przygotowań spędzę w Lublinie. Do Tokio wylatujemy 31 lipca, więc bardzo późno, ale związane jest to z obostrzeniami covidowymi, ponieważ do wioski olimpijskiej można wejść dopiero na 5 dni przed rozpoczęciem konkurencji.
W eliminacjach do finału olimpijskiego trzeba będzie się wykazać we wszystkich trzech konkurencjach. – Natomiast dla mnie najważniejszy będzie start w czasówce, ponieważ wygrana w niej daje mi gwarancję finału olimpijskiego. Jest to pierwsza konkurencja rozgrywana na igrzyskach, więc moja sytuacja bardzo szybko się wyjaśni – stwierdza Aleksandra Mirosław.
W jedynym tegorocznym starcie Aleksandra Mirosław wygrała zawody Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas rozegrane w Salt Lake City. – Dobrą informacją jest, że w zawodach tych nie zrobiłam żadnego błędu. Oznacza to, że start pod presją idzie mi bardzo dobrze. To dobry prognostyk przed igrzyskami. Bo tam od jednego biegu będzie zależeć wszystko – dodaje Aleksandra Mirosław.
– Minimum jest finał olimpijski. Nie powiem, że jadę walczyć do Tokio o złoto. Wszystkie siły skupiam na tym, żeby zdobyć brązowy krążek, bo on jest w moim zasięgu – dodaje
Będziemy na pewno dopingować – Aleksandra Mirosław z KW Kotłownia Lublin w eliminacjach zaprezentuje się 4 sierpnia. Dwa dni później wielki finał, mamy nadzieję z udziałem naszej utytułowanej zawodniczki.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum