Rozpoczęła się zbiórka podpisów dotycząca przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Rady Miasta w Puławach. To nowa inicjatywa podjęta przez mieszkańców po ostatniej sesji tego samorządu, na której po raz drugi nie udzielono prezydentowi Pawłowi Majowi wotum zaufania.
– Po sesji obserwowaliśmy duże niezadowolenie mieszkańców, ale nasze zastrzeżenia dotyczą także innych kwestii – mówi przedstawiciel komitetu wnioskującego o referendum, Łukasz Dziura. – Zwracamy uwagę na samą działalność rady. Te sesje zmieniły się w jakieś happeningi, czy nawet niektórzy mieszkańcy nazywają je „puławskimi nocami kabaretowymi”. Jasno można zobaczyć, że nie ma tam żadnej merytoryki, są to bardziej emocjonalne wystąpienia. Nie ma tu w ogóle miejsca na sprawy miasta, a tym bardziej na sprawy mieszkańców – dopowiada.
– Zarzuty w stosunku do rady bardzo łatwo obalić, nie opierają się na merytorycznych przesłankach tylko na tym, że skład rady jest taki, a nie inny i ocenia pracę prezydenta – odpowiada przewodnicząca Rady Miasta w Puławach Bożena Krygier. – Woleliby oczywiście, aby skład był według ich uznania i żeby pan prezydent w ogóle nie miał kontroli rady. A przecież rada jest do tego powołana i ocenia go jeden raz w roku, co też uczyniliśmy podczas absolutoryjnej sesji, dokładnie i merytorycznie uzasadniając nieudzielenie wotum, jak również absolutorium – tłumaczy.
Dwukrotne nieudzielenie wotum zaufania daje możliwość, by także Rada Miasta Puławy przeprowadziła referendum w sprawie odwołania prezydenta. – Na razie jednak nie mamy takich planów – dodaje Bożena Krygier.
ŁuG / opr. WT
Fot. archiwum