„Daliśmy przykład całej Polsce”. 41 lat temu rozpoczął się strajk w PZL-Świdnik

dsc 8267 2021 07 08 172012

Mija 41 lat od zrywu pracowników Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik, którzy zaprotestowali przeciw życiu w PRL. Protest trwał 81 godzin i zakończył się pierwszym spisanym porozumieniem między władzami PRL a strajkującymi.

Strajk w WSK Świdnik zapoczątkował na Lubelszczyźnie falę protestów, która do 25 lipca 1980 roku objęła ponad 150 zakładów pracy i przeszła do historii jako Lubelski Lipiec. Jak podkreślają historycy, był on preludium przed sierpniowymi strajkami na Wybrzeżu, które doprowadziły do podpisania Porozumień Sierpniowych w Stoczni Gdańskiej i powstania NSZZ „Solidarność”.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa dotycząca obchodów 41. rocznicy Lubelskiego Lipca 1980

– Żyliśmy w systemie totalitarnym. Zarobki na Lubelszczyźnie były dużo niższe niż gdzie indziej i zaczęto się upominać o podstawowe wartości i wolności – mówi przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” Marian Król. – Podniesiono ceny na produkty żywnościowe, ale nie podniesiono pensji. To zdenerwowało ludzi. Fala niezadowolenia przetaczała się przez Polskę w zasadzie już od czerwca 1980 roku. Bowiem pierwszy taki przestój był 24 czerwca w WSK Tomaszów Lubelski, czyli zakładzie terenowym WSK PZL-Świdnik. Przestoje były także w zakładach w Mielcu czy w Ursusie. Ale to były krótkie postoje. Natomiast WSK PZL-Świdnik to był pierwszy zakład, w którym 8 lipca 1980 roku rozpoczął się regularny strajk. Trwał on cztery dni.

– Pracowałem wówczas w Fabryce Samochodów Ciężarowych. Zorganizowaliśmy trzydniowy przestój. Spaliśmy na stojąco, bo takie były warunki. A później wypuścili wszystkich bez okazywania przepustek – opowiada jeden z mieszkańców Lublina.

– Wielki protest był na kolei. Pamiętam, jak przyspawali szyny. Wszyscy się cieszyli, że może będzie jakaś zmiana. Te wydarzenia były wtedy bardzo głośne, chociaż nie można było o tym za dużo mówić – opowiadają o tamtych wydarzeniach lublinianie.

– Informacja o strajku w Świdniku doszła do nas bardzo szybko. Pracowałem wówczas w Spółdzielni Pracy Drzewno-Chemicznej Inwalidów w Lublinie. Wkrótce po tym, kiedy zaczął się strajk w Świdniku, rozpoczęły się protesty w Lubelskich Zakładach Napraw Samochodów i Fabryce Samochodów Ciężarowych, w której pracował mój teść. Miałem wtedy zaplanowany urlop nad morzem i wyjechałem z Lublina. Tam, gdzie byłem docierały tylko ograniczone informacje. Radio Wolna Europa i Głos Ameryki były przez władze zagłuszane tak intensywnie, że miejscowi mówili, iż nie pamiętają, aby kiedykolwiek była taka akcja zagłuszania. Dopiero kiedy po tygodniach przyjechał kolejny turnus, dowiedzieliśmy się, co się dzieje – opowiada Krzysztof Choina, zastępca przewodniczącego Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”.

– Dokładnie 10 lipca podjęliśmy akcję strajkową. Prowadziłem tych ludzi do świetlicy. Było nas ponad 20, a zostało tylko 13. Wcale się temu nie dziwię, bo ludzie się w tym czasie bali. Siedliśmy w świetlicy i czekaliśmy, aż przyjdą przedstawiciele dyrekcji i oficjalnych związków zawodowych. Poczekaliśmy cztery dni. Na czwarty dzień zgłosiliśmy się już wszyscy i zasiedliśmy do rozmów. Zaczęły się negocjacje. I wygraliśmy. Dostaliśmy podwyżkę płac. Zlikwidowana też została podwyżka w zakładowych bufetach – opowiada Henryk Świątkowski, ówczesny pracownik Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów.

– Mówiło się, że tutaj jest „pszenno-buraczana klasa robotnicza” i nikt się nie spodziewał, że takie strajki mogą wybuchnąć na Lubelszczyźnie. To, że do tego doszło, że protesty zakończyły się powodzeniem i podpisano porozumienie w Świdniku, pokazało, iż władza komunistyczna zaczyna ulegać. Wszystko to spowodowało, że zostały zorganizowane strajki na Wybrzeżu w sierpniu 1980 roku – dodaje Krzysztof Choina.

– Niektóre postulaty podczas Lubelskiego Lipca był bardzo rewolucyjne. Domagano się między innymi demokratycznych wyborów do rad zakładowych. To już było bardzo daleko idące kroki polityczne, które zaprocentowały w sierpniu 1980 roku. Sprawdziliśmy się w tamtym czasie i daliśmy przykład całej Polsce – stwierdza Marian Król.

Uroczystości rocznicowe w regionie rozpoczną się w piątek, 10 lipca w Lublinie od złożenia kwiatów pod Pomnikiem Wdzięczności na ul. Męczenników Majdanka. Pełny program uroczystości, które potrwają do 28 lipca można znaleźć poniżej.

RyK / opr. ToMa

Fot. Krzysztof Radzki

Program obchodów:

Świdnik, 11 lipca 2021 r.

10:00 – złożenie kwiatów i okolicznościowe wystąpienia pod pomnikiem „Świdnickiego Lipca” – teren PZL-Świdnik

11:30 – Msza św. w kościele pw. NMP Matki Kościoła

– prezentacja animacji „Dzwon Wolności”

– prelekcja „Operacja Dzwon”

15:00 – Festyn rodzinny – CUS, ul. Wyszyńskiego 5

17:00 – Potańcówka – CUS, ul. Wyszyńskiego 5

8:30-14:00 – akcja poboru krwi i rejestracja dawców szpiku kostnego, ambulans przy kościele pw. NMP Matki Kościoła

Lublin, 18 lipca 2021 r., Lokomotywownia

9:20 – zbiórka uczestników na placu przed Dworcem Głównym PKP w Lublinie i przemarsz na teren byłej Lokomotywowni Lublin

10:00 – uroczysta polowa Msza św.

– przemówienia okolicznościowe

– wręczenie odznaczeń i wyróżnień

– złożenie kwiatów pod pomnikiem Doli Kolejarskiej

– poczęstunek

– część artystyczna

Lublin – uroczystości regionalne

9 lipca 2021 r. godz. 15:30 – złożenie kwiatów pod Pomnikiem Wdzięczności, ul. Męczenników Majdanka

24 lipca 2021 r. godz. 17:00 – festyn rodzinny „Poczuj wiatr osiemdziesiątych lat” w Ogrodzie Saskim oraz Gra miejska o Lubelskim Lipcu 1980

25 lipca 2021 r.

11:30 – uroczysta Msza św. w Archikatedrze Lubelskiej

13:15 – uroczyste spotkanie z okazji 41. rocznicy Lubelskiego Lipca 1980. Okolicznościowy wykład i panel naukowo-historyczny, sala widowiskowa Caritas Lublin 

Puławy – 28 lipca 2021 r.

10:00 – uroczyste posadzenie Dębu Lubelskiego Lipca 1980 przed siedzibą Zarządu Grupy Azoty Puławy S.A.

Exit mobile version