Drezyny rowerowe trafiły na szyny. Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa otwiera sezon [ZDJĘCIA i FILM]

pm karczmiska 020721 011 2021 07 02 164208 2021 07 02 184511

Drezynami rowerowymi od niedzieli (4.07) turyści będą mogli pojechać z Karczmisk do Pustelni, Polanówki i Poniatowej. Na stacji Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej pojawiło się 50 takich pojazdów. Dziś (2.07) podczas uroczystego otwarcia w premierowym przejeździe wzięli udział samorządowcy z powiatów opolskiego i puławskiego, posłowie oraz przedstawiciele rządu. 

Kolejką pojechał także emerytowany, wieloletni kierownik kolejki Stanisław Ogonek, który nie krył swojego wzruszenia: – Od niedzieli są już rowerki. Nasza nadwiślańska kolejka znowu jest pierwsza w Polsce, tym razem pod względem liczby drezyn rowerowych. Wcześniej jako pierwsza w Polsce była przejęta przez Zarząd Dróg. Bardzo się cieszę. Jestem emerytem, ale serducho niesamowicie mi bije – mówi Stanisław Ogonek.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczyste otwarcie sezonu drezyn rowerowych Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej

– Osobiście je testowałem, zrobiłem już jakieś 150 km – opowiada kierownik sekcji Kolejki Nadwiślańskiej w Karczmiskach Kamil Domański. – Na co dzień specjalnie nie jeżdżę rowerem, ale dawałem radę bez problemu. W naszym, regulaminie jest wyszczególnione to, że jeździmy w kolumnie zwartej – 5-6 drezyn, ewentualnie oddzielnie w odstępach co 100 m. Na przedzie jest człowiek od nas, który otwiera kolumnę. Drugi pracownik ją zamyka. Przy przejazdach kolejowo-drogowych zatrzymujemy ruch. Najważniejsze jest bezpieczeństwo.

– Za chwilę będziemy wyjeżdżać grupowo na Pustelnię. Jest podobnie jak na rowerze: pod górkę trzeba mocniej pedałować, a z górki jedzie się szybciej. Trzeba jednak bardziej uważać i częściej hamować – tłumaczy jeden z pracowników.

CZYTAJ: Rowerem po szynach. Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa kusi nie tylko zabytkowymi pociągami [ZDJĘCIA]

– Jest bardzo wygodnie i przyjemnie – opisuje starosta puławska Danuta Smaga. – Czuję ekscytację jak dziecko. Cieszę się, że mogę skorzystać z takiej atrakcji. Myślę, że niedługo przywiozę tu moją rodzinę. Ta kolejka jest łącznikiem między dwoma powiatami. Łączy też tereny bardzo atrakcyjne turystycznie. W związku z tym będzie magnesem przyciągającym turystów, którzy będą odwiedzali powiaty puławski i opolski. 

– Ten projekt jest realizowany wyłącznie ze środków własnych powiatu opolskiego – zaznacza starosta opolski Dariusz Piotrowski. – Chcieliśmy pokazać, że oprócz lokomotyw i transportu kolejowego – wzorem innych atrakcji turystycznych w Europie – możemy poszerzyć naszą ofertę turystyczną poprzez danie turystom możliwości korzystania z drezyn rowerowych. Na terenie Europy jest ok. 1500 km tras drezyn rowerowych. Nasze tory będą jedynymi na terenie Polski, na których będą kursowały stare, zabytkowe pociągi oraz drezyny rowerowe. 

– Z drezyn rowerowych mamy dwie korzyści: troszeczkę się pogimnastykujemy i zwiedzimy nasz piękny region opolski i powiślański. Można tam spotkać dużo zwierząt oraz pięknych roślin i lasów – podkreśla jedna z mieszkanek. – Muszę jeszcze dopowiedzieć, że jestem pełna sentymentu dla Kolejki Wąskotorowej. Ta kolej była już za czasów mojego dzieciństwa. Gdy wyjeżdżało się na wakacje do rodziny, najpierw trzeba było dojechać tą kolejką do Nałęczowa. Jechało się tam ponad 2 godziny, ale była to wspaniała atrakcja. – Czasem, wyjeżdżając w dalekie części Polski lub zagranicę, nie zdajemy sobie sprawy, jak piękne tereny są tu, gdzie mieszkamy. W myśl przysłowia: „Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie”. Więc odkrywamy. Tak, jak mówił pan starosta, to nowa atrakcja turystyczna, podkreślająca zarazem historię kolejnictwa.

Podczas wydarzenia podpisano też list intencyjny na rzecz dalszego rozwoju Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej.

Powiat opolski zainwestował w stację Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej i okoliczne atrakcje milion złotych. Za 600 tysięcy złotych kupiono drezyny. Pozostałe pieniądze zostały przeznaczone na budowę parkingu, odnowienie wieży widokowej i remonty torowisk. 

MaK / opr. WM

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version