Nauczycielka z Radawczyka Drugiego zauważyła, że dzieci mają coraz częściej problem z mówieniem o własnych emocjach. By zwrócić uwagę rodziców i nauczycieli na zachowanie swoich podopiecznych, stworzyła galerię zdjęć pod tytułem „Pomocna Dłoń”.
– Ta galeria miała pokazać, że obok nas są osoby, do których możemy zwrócić się o pomoc. Symbolizują to właśnie dłonie na zdjęciach – mówi inicjatorka akcji Agnieszka Wróblewska. – Dzieci rzadko zwracają się o pomoc werbalnie, ponieważ nie potrafią nazwać uczuć, emocji i tego wszystkiego, co się w nich dzieje. Czas pandemii pokazał wszystkie braki i odkrył wszystko, z czym sobie nie radzimy, zarówno u starszych, jak i młodszych. Akcja miała na celu pokazać, że obok nas są nie tylko rodzice, rodzeństwo i nauczyciele, ale też instytucje pomocowe, do których możemy się zwrócić w trudnej sytuacji.
– Współczesne dzieci i młodzież są w większości pozbawione odpowiedniej wiedzy na temat emocji – zaznacza psycholog i psychoterapeutka Anna Siudem. – Umiejętność rozpoznawania, nazywania i przeżywania emocji, to tylko początek całego życia emocjonalnego. Potem dochodzi kwestia, jak radzić sobie z emocjami, szczególnie tymi negatywnymi, jak je kontrolować, jak nie dopuszczać do tego, by niektóre emocje nie przynosiły negatywnych skutków. To cała profilaktyka w zakresie życia emocjonalnego.
– Dzieci nie potrafią rozpoznawać swoich emocji. My, jako dorośli, jesteśmy za to odpowiedzialni i musimy pracować z dziećmi od najmłodszych lat – podkreśla Aleksandra Śliwińska-Lalka, działająca w Stowarzyszeniu Pracownia Twórczych Działań. – Jeżeli widzimy, że dziecko jest smutne, musimy pozwolić mu zrozumieć ten smutek i pomóc nazwać tę emocję. Zamiast mówić „nie płacz”, trzeba powiedzieć „jesteś smutny, rozumiem cię. Masz do tego prawo. Nie musisz być silny. Nie musisz walczyć. Możesz po prostu powiedzieć, że nie masz siły i potrzebujesz pomocy”. Można też po prostu przytulić dzieci i pozwolić im na te emocje. Każde emocje są w życiu potrzebne, zarówno te złe, jak i dobre: smutek, złość – na wszystko musimy dzieciom pozwolić.
– Problem polega na tym, że dzieci nie mają w sobie odwagi. Rozmawiając w domu ze swoimi dziećmi, zauważyłam, że potrzebują rozmowy nie tylko ze mną, ale też z rówieśnikami albo inną osobą dorosłą, niekoniecznie od razu z psychologiem – mówi jedna z mieszkanek regionu Monika Klimkowska.
– Pokazywanie emocji nie jest najprostszą rzeczą, wręcz przeciwnie. Chyba próbuję je ukrywać – przyznaje jedna z uczennic.
– Czasem widzę wśród rówieśników, że pomoc jest potrzebna. Niektóre osoby są bardziej zamknięte w sobie – zauważa kolejna uczennica.
– Najważniejsza funkcja emocji, którą posiada każdy z nas, to funkcja ochrony i ostrzegania, na przykład przed tym, żeby ktoś nie zrobił nam krzywdy i aby coś nam nie zagrażało – tłumaczy Anna Siudem. – Emocje są związane z naturalną, instynktowną formą zachowania, typu „walcz albo uciekaj”, czyli nas chronią. Z drugiej strony dzięki emocjom możemy wchodzić w bliskie relacje społeczne. Możemy nawiązywać więzi emocjonalne, przeżywać miłość, przyjaźń, bliskość, czyli możemy wchodzić w relacje z innymi, tworzyć grupy i – co bardzo istotne w emocjach – po prostu być szczęśliwym.
Galeria zdjęć została wykonana przez dzieci z Niepublicznej Szkoły Podstawowej z oddziałem Przedszkolnym im. Wincentego Pola w Radawczyku Drugim oraz młodzież z Liceum Śródziemnomorskiego im. św. Dominika Guzmana w Lublinie.
Zdjęcia można oglądać na facebookowym profilu Stowarzyszenia Pracownia Twórczych Działań.
InYa / opr. WM