Gradobicie, jakie przeszło w weekend w gminie Zalesie, zniszczyło część upraw rolnych. Najgorzej sytuacja wygląda w miejscowościach Horbów i Koczukówka.
W gospodarstwie w Horbowie, gdzie pracuje Magdalena Jarosz, grad zniszczył 56 hektarów rzepaku i 150 hektarów uprawy kukurydzy.
– Wygląda to katastrofalnie. To są straty praktycznie nie do odrobienia jeżeli chodzi o rzepak. Kukurydza może trochę się odrodzi, ale na pewno nie w 100 procentach. Jeżeli by się odrodziła, to 50 procent strat i tak będzie. Jeżeli chodzi o rzepak to w granicach 250 tys. zł straty, w przypadku kukurydzy około 300 tys. zł. Grad był wielkości orzechów włoskich, bardzo duży – dodaje Magdalena Jarosz.
Gmina Zalesie szacuje, że przez gradobicie straty poniosło ponad 30 rolników zajmujących się produkcją rolną na szerszą skalę. Straty są także w uprawach w gminie Rossosz.
MaT / opr. PrzeG
Fot. archiwum