Województwo lubelskie jest na przedostatnim miejscu w Polsce, jeżeli chodzi o wyszczepialność przeciwko COVID-19. Personel punktów szczepień, zwłaszcza tych stacjonarnych, przyznaje, że z dnia na dzień zmniejsza się liczba osób zgłaszających się na szczepienia.
Zdaniem specjalistów szczepienia to najskuteczniejsza metoda walki z koronawirusem i sposób na powstrzymanie kolejnej fali zachorowań.
CZYTAJ: Ekspert: W pełni zaszczepionych jest za mało, aby powstrzymać czwartą falę
Sprawdziliśmy, jak do apelu o szczepienie się podchodzą mieszkańcy Białej Podlaskiej: – Uważam, że bezpieczniej jest być zaszczepionym – mówi jeden z mieszkańców. – Znani profesorowie namawiają do szczepień, a oni mają wiedzę na ten temat. Są autorytetami w tej dziedzinie, więc ich słucham. Zaszczepiłem się dwoma dawkami Pfizera.
– Byłam dzisiaj w punkcie szczepień, żeby uzyskać certyfikat. Są pustki. Zachęcałabym, żeby ludzie jednak się szczepili, bo chodzi o nasze bezpieczeństwo – dodaje kolejna mieszkanka.
– Nie chcę się szczepić, bo się obawiam – przyznaje inna mieszkanka. – Istnieją też inne choroby, równie ciężkie.
– Nasz szpital, jako szpital węzłowy, szczepi od samego początku akcji, czyli od 28 grudnia – mówi Marta Romanowicz, koordynatorka szczepień przeciw COVID-19 w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej. – W sumie podaliśmy 42 700 dawek – pierwszych i drugich. W kwietniu i maju liczba szczepień wynosiła powyżej 9 tysięcy. W czerwcu sięgnęła nawet 10 tysięcy. W tym miesiącu zauważyliśmy spadek szczepień. W lipcu na chwilę obecną wyszczepiliśmy 2,5 tysiąca dawek. Myślę, że jest to podyktowane poluzowaniem obostrzeń oraz wyjazdami ludzi na wczasy.
– Wydaje mi się, że wcześniej ludzie szczepili się, bo chcieli wyjechać za granicę – mówi Ilona Chudaś, pracująca w Powszechnym Punkcie Szczepień przy ul. Warszawskiej 11 w Białej Podlaskiej. – Orientacyjnie w maju zaszczepiło się u nas 2 500 osób. W ciągu dnia przychodziło po ok. 200-300. W lipcu zaszczepiło się 1 700 osób, dziennie przychodzi po 50-60. Widać spadek.
CZYTAJ: Minister zdrowia: blisko 60 procent zakażonych wariantem Delta to osoby do 39 lat
– Jeżeli chodzi o województwo lubelskie, w pełni zaszczepionych jest 33% mieszkańców – informuje Agnieszka Wolińska, pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. – Liczba osób rejestrujących się na pierwsze dawki spada. Punkty szczepień powszechnych, które mogłyby funkcjonować siedem dni w tygodniu, działają tak naprawdę jeden lub dwa dni, bo zbiera się mało osób chętnych do zaszczepienia się.
– Dziś (20.07) kontaktowałam się z jednym z punktów, w którym w pewnym momencie było zero osób zapisujących się. Teraz jest już minimalnie więcej. Być może mieszkańcy obserwują ogólną tendencję do rozwijania się koronawirusa i wzrastania czwartej fali. Być może to ich mobilizuje. Warto też wspomnieć o działaniach pana wojewody, który wysyła szczepieniobusy w teren. Od końca czerwca dojeżdżamy ze szczepionkami jednodawkowymi do każdej gminy w województwie lubelskim. Mamy więc nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie. Liczymy, że od września dołączą szkoły, które również rozpoczną szczepienia uczniów – oczywiście chętnych – za zgodą rodziców – dodaje Agnieszka Wolińska,.
– Nasze województwo znajduje na przedostatnim miejscu, jeśli chodzi o wyszczepialność przeciw COVID-19 w Polsce – zaznacza prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie. – To bardzo niedobra informacja. Już widzimy, że wskaźniki zakażeń w naszym kraju powoli idą w górę. Jeszcze niedawno mieliśmy wypłaszczenie. W tej chwili powoli, z dnia na dzień, jest zgłaszanych coraz więcej przypadków. To będzie szybko się rozwijało, wziąwszy pod uwagę współczynnik reprodukcji wariantu Delta, który wynosi od 5 do 8. W tej sytuacji najlepiej byłoby, aby zaszczepiło się jak najwięcej osób.
– Mamy dwa wyjścia do wyboru. Pierwsze to nie zaszczepić się i ryzykować przechorowanie COVID-19, łącznie z całym jego bagażem, czyli wielomiesięcznymi powikłaniami – neurologicznymi, psychologicznymi i psychiatrycznymi, nie mówiąc o fizycznych dolegliwościach. Ostatnio ukazała się praca wskazująca, że 1 osoba na 10 zakażonych doświadczy takich komplikacji. Nie mówię tu już o ciężkim przebiegu choroby czy zgonie. Drugie wyjście to zaszczepić się i uniknąć ciężkiego przebiegu COVID i jego dalszych powikłań – stwierdza prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
CZYTAJ: Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: Szczepionki działają na nowe mutacje koronawirusa
Specjaliści prognozują, że czwarta fala zachorowań na COVID prawdopodobnie wystąpi w sierpniu lub wrześniu. Pod uwagę brany jest w tym przypadku najbardziej zakaźny szczep koronawirusa – wariant Delta, którego w Polsce odnotowano już ponad 180 przypadków.
Od jutra (21.07) w trasę po województwie lubelskim wyrusza trzeci szczepieniobus. Na początek pojawi się on w powiecie ryckim.
MaT / opr. WM
Fot. archiwum