– Coraz więcej osób nie potrafi odpoczywać – twierdzą specjaliści. Takie osoby najczęściej na urlopie myślą o pracy, obowiązkach domowych czy powrocie do domu.
– Odpoczywać też trzeba umieć, ponieważ wpływa to na jakość naszego życia – mówi psychoterapeutka z Centrum Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii w Lublinie, Małgorzata Marcinkowska: – Wolny czas też ma swoje prawa. Kiedy pracujemy fizycznie, możemy bardziej liczyć na to, że w krótszym czasie odpoczniemy, ponieważ wysiłek fizyczny niekoniecznie tak bardzo obciąża nasz układ nerwowy. Obciąża mięśnie, ale nie tak bardzo system nerwowy. Natomiast jeśli mamy pracę, w której musimy ciągle planować, być w gotowości, odbierać telefony, śledzić procesy, nad którymi potrzebujemy mieć kontrolę, to jesteśmy w ciągłej uważności, czyli tak naprawdę w ciągłym napięciu. I podlegamy procesowi wyrzutu adrenaliny. Jesteśmy w takim trybie walki. Żeby odpocząć, potrzebujemy wtedy więcej czasu, ponieważ nasz organizm musi zejść z tego stanu gotowości. I na to potrzebujemy tak naprawdę minimum dwóch tygodni.
– Myślę, że to jest coraz trudniejsze, bo ludzie są coraz bardziej uzależnieni, może sztucznie, od mediów – mówi prof. Włodzimierz Piątkowski z Katedry Społecznych Problemów Zdrowotności UMCS i Uniwersytetu Medycznego w Lublinie: – To jest taka kroplówka. Jak się zdejmie wenflon, to człowiek się źle czuje. Osobiście uważam, że powinno się podczas urlopu ograniczyć kontakt z tym szumem medialnym, również z Internetem, do absolutnego minimum. A być może ktoś powinien spróbować na 2 tygodnie w ogóle się wyłączyć z otaczającego nas świata i skupić się właśnie na relaksie, przyrodzie, innych ludziach.
– Spotykam ludzi, którzy na urlopie już myślą o tym, co będą robili, kiedy wrócą – mówi Małgorzata Marcinkowska: – W ten sposób dostarczamy sobie takiego wycieku energetycznego. Tracimy energię, nie ma nas tu i teraz, już jesteśmy przy jakichś przyszłych zadaniach, nie ma nas tutaj, gdzie powinniśmy być odprężeni.
– Powinniśmy też cały czas pamiętać, żeby zachować zdrowy rozsądek i zasady bezpieczeństwa, w takim zakresie, który nam podpowiada rozum – podkreśla prof. Włodzimierz Piątkowski: – Bo załóżmy, że jesteśmy dwa razy zaszczepieni i mamy odporność, ale powinniśmy pamiętać, że zaszczepienie nie gwarantuje nam niezachorowania. Po co w takim razie tracić urlop? Konsekwencją może być to, że dwa tygodnie spędzimy albo na kwarantannie, albo zmarnujemy sobie drugą część urlopu. Dlatego lepiej zachować zdrowy rozsądek i stosować te wszystkie znane nam zasady.
Specjaliści doradzają także, by dostosować rodzaj wypoczynku do naszego temperamentu. Nie kierować się modą, tylko własnymi preferencjami.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum