Niemal 15 tysięcy złotych stracił 22-latek, który został oszukany przez fałszywego pracownika banku. To kolejny taki przypadek w regionie.
Do mieszkańca gminy Rossosz w powiecie bialskim zadzwonił nieznajomy mężczyzna, podający się za pracownika Związku Banków Polskich. Poinformował 22-latka, że doszło do próby wysłania środków z jego konta na podejrzany rachunek bankowy. Po ustaleniu, w jakim banku pokrzywdzony ma konto, mężczyzna oświadczył, że przekieruje sprawę do odpowiedniej placówki.
Po chwili do 22-latka zadzwonił inny mężczyzna. Powiedział, że widzi w systemie podejrzane działanie na jego koncie, a telefon, z którego korzysta, najprawdopodobniej jest zawirusowany. Za namową fałszywego pracownika banku, pokrzywdzony zainstalował aplikację do zdalnej obsługi telefonu i zalogował się na swoje konto, a następnie zatwierdzał wykonywane przez rozmówcę operacje.
– Sprawca twierdził, że stale zdalnie skanuje telefon mężczyzny, znajdując tam groźne wirusy. Twierdził również, że na dane pokrzywdzonego został wzięty kredyt, a obsługa banku nie może w żaden sposób go zablokować. W efekcie pokrzywdzony wypłacił kwotę wziętego na niego kredytu, po czym wpłacił go we wpłatomacie przy pomocy otrzymanego przez oszustów kodu BLIK – mówi oficer prasowy bialskiej policji komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
W wyniku działania oszustów mężczyzna stracił niemal 15 tysięcy złotych.
Funkcjonariusze kolejny raz apelują o ostrożność w kontaktach telefonicznych. Pod żadnym pozorem nie należy instalować aplikacji, o które proszą nas nieznajomi, ani nikomu podawać haseł czy loginów do swoich kont bankowych.
EwKa / MaT / opr. AKos/ToMa
Fot. pixabay.com